"Aquaman", reż. James Wan [RECENZJA]
Yeah! - krzyknął Arthur Curry, zeskakując z klifu w kierunku oceanicznych głębin, w których odnajdziemy ośmiornicę grającą na bębnach i gościa, którego zwą Panem Oceanów. I to, czy film Wam się spodoba, czy nie, zależy od tego jakie emocje wywołało w Was pierwsze zdanie tej recenzji.