"Blonde" - film o Marilyn Monroe z Aną de Armas wywoła zamieszanie? Ma być w nim dużo seksu

Według Adriena Brody'ego, nowa produkcja Netflixa o Marilyn Monroe może być bardzo kontrowersyjna - wszystko przez to, że w filmie ma być sporo scen seksu.
Blonde - film o Marilyn Monroe wywoła skandal?
Niedługo na Netflix pojawi się film "Blonde", który powstał na bazie książki "Blondynka", opowiadającej o życiu ikony Hollywood. Jeden z gwiazdorów produkcji z Aną de Armas w roli głównej zdradził, że nadchodzący tytuł może wywołać kontrowersje wśród widzów.
"Blonde" będzie kolejnym filmem Netflix, z iście gwiazdorską obsadą. Oprócz Any de Armas, która wcieli się w tytułową bohaterkę, na ekranie zobaczymy między innymi Adriena Brody'ego. Aktor wcielił się w Arthura Millera - słynnego amerykańskiego pisarza i męża gwiazdy filmowej. Brody rozmawiał na temat filmu z Deadline. Zdradził, że produkcja "wywoła pewne kontrowersje".
Aktor nie zdradził, o co konkretnie chodzi, ale możemy się domyślać - wszystko dlatego, że "Blonde" otrzymało kategorię wiekową od 17 roku życia, co zwykle oznacza sugestywne i raczej mocne sceny seksu (lub przemocy, ale tego się raczej nie spodziewamy). Co ciekawe, twórcy zastrzegają, że biografia ma wiele wątków fikcyjnych, stworzonych na potrzeby filmu.
Prace nad adaptacją "Blondynki" napisanej przez Joyce Carol Oates trwają już od kilku lat. Produkcja w pewnym momencie stanęła w miejscu, ale prawa do filmu przejęła w końcu platforma Netflix.
Reżyserem "Blonde" jest Andrew Dominik - twórca takich filmów, jak "Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda", czy "Zabić, jak to łatwo powiedzieć". Oprócz Any de Armas i Adriena Brody'ego w filmie wystąpili Bobby Cannavale i Julianne Nicholson. "Blonde" trafi na platformę Netflix już 23 września 2022 roku.
Oceń artykuł