"Gwiezdne wojny IX" z alternatywnym zakończeniem? Interesująca zmiana

Napisać, że "Star Wars IX" okazało się być kontrowersyjnym filmem, to jak nie napisać nic. W ciągu kilku tygodni od premiery pojawiło się mnóstwo informacji dotyczących tego, jak mogło wyglądać zakończenie sagi o Skywalkerach.
"Gwiezdne wojny IX" pokazały nam "odrodzenie Skywalkerów", kiedy to Rey przedstawiła się jakiejś przypadkowej pustynnej babie jako Rey Skywalker. Dla wielu osób była to piękna laurka i oddanie hołdu tradycji, inni na ten dialog zareagowali śmiechem. Nowa trylogia skutecznie podzieliła hardcore'owych fanów i Disney miałby ciężki orzech do zgryzienia, gdyby nie fakt, iż stworzyli serial "The Mandalorian". Baby Yoda złączył fanów w jedność.
Star Wars IX - alternatywne zakończenie
Odstawmy jednak show o łowcy nagród na bok i wróćmy do "Skywalker. Odrodzenie". Według nowych informacji zdradzonych przez jednego z aktorów grającego Rycerza Ren, J.J. Abrams i spółka nagrali alternatywną wersję zakończenia. Jak twierdzi Juan Bautista, to Rey miała umrzeć podczas starcia z Imperatorem, a Ben przejmował schedę po Jedi i kontynuował spuściznę rodzinną, zmieniając nazwisko na Ben Skywalker.
Prawdę mówiąc, taka wersja jest nieco głupsza od finalnego efektu - po co Ben miałby zmieniać nazwisko, skoro nazywał się Solo i był członkiem rodziny Skywalkerów? Prawdopodobnie dlatego twórcy zrezygnowali z takiego rozwiązania:
Epizod IX "Gwiezdnych wojen" zadebiutował w kinach 19 grudnia 2019 roku i spotkał się z mieszanymi odczuciami widzów oraz krytyków (według Rotten Tomatoes jest to najgorzej oceniany film w całej sadze). Nie zmienia to jednak faktu, że produkcja zarobiła w box-offisie ponad miliard dolarów.
Oceń artykuł