"Harry Potter" dzieje się w tym samym uniwersum co "Pogromcy duchów"? Absurdalna teoria fanów

Absurdalne teorie spiskowe fanów popkultury nie przestają zadziwiać - jeszcze niedawno spora część widzów czekała na to, by Ant-Man wszedł Thanosowi w odbyt, a teraz Pogromcy duchów mają skrzyżować strumienie z samym Harrym Potterem.
"Harry Potter" to prawdopodobnie najpopularniejsza seria książek dla dzieci w historii, która doczekała się aż 8 filmowych adaptacji (i w sumie 2 spin-offów, a w planach są 3 kolejne). "Pogromcy duchów" są natomiast bardzo specyficzną produkcją, która była wielkim hitem, ale kolejnym twórcom trudno było odtworzyć magię oryginału. W planach jest premiera nowej części, która będzie kontynuacją po latach, ale na razie trudno wnioskować, czy film będzie sukcesem.
Pogromcy duchów i Harry Potter istnieją w tym samym świecie?
Nie mniej, obydwie serie są od siebie zgoła różne - jedna opowiada o grupie nastoletnich czarodziejów, którzy walczą z potężnym czarnoksiężnikiem, druga jest o dorosłych naukowcach, ścierających się z duchami. Na pierwszy rzut oka, Harry'ego Pottera i Pogromców duchów po prostu nie da się ze sobą połączyć. Na Reddicie pojawił się jednak ktoś, kto nie rozumie słów "nie da się".
Użytkownik o ksywie Exitum31 przygotował bowiem elaborat, w którym wyjaśnił, w jaki sposób te dwa uniwersa są ze sobą połączone. Poniżej zaprezentujemy Wam najciekawsze fragmenty teorii tego redditora:
Pogromcy duchów to mugole, którzy odkrywają magię w sposób naukowy, w przeciwieństwie do czarodziejów, którzy się z nią po prostu rodzą. Cały ich sprzęt to po prostu zaawansowane technicznie różdżki, które bohaterowie odkrywają przypadkiem podczas tworzenia technologii do łapania duchów.
Gozer była czarownicą, która w zamierzchłych latach przekonała mugoli do tego, że jest bogini. Nowojorski budynek, w którym przebywała, miał być rodzajem "prymitywnego horkruksa", który pozwalał jej na powrót do życia w wypadku zniszczenia jej ciała.
Świat czarodziejów zauważył sytuację w Nowym Jorku, dlatego wysłał swojego przedstawiciela w postaci Waltera Pecka, który sam w sobie jest potężnym czarodziejem. Był odpowiedzialny za "oczyszczenie sytuacji" - dlatego też na początku 2. części, Pogromcy duchów są uznawani za fałszerzy (Peck i inni czarodzieje zaczarowali mugoli, wymazując im pamięć).
Pełną argumentację Exituma31 znajdziecie tutaj. My możemy jedynie powiedzieć, że zgadzamy się z pierwszym komentarzem pod postem, który brzmi:
Wkurza mnie fakt, że niezależnie od której strony popatrzę na tą głupią (ale całkiem przemyślaną) teorię, to nie wiem jakich użyć kontrargumentów.
Oceń artykuł