3 Doors Down broni kobiet na koncertach!
Fan kapeli został wyrzucony z koncertu za popchnięcie kobiety. Wcześniej wokalista 3 Doors Down, Brad Arnold, powiedział złoczyńcy kilka słów do mikrofonu...

Pewien człowiek zapamięta występ 3 Doors Down w Broomfield w stanie Kolorado na długo... Zamiast grzecznie stać albo tańczyć nie krzywdząc przy tym innych, tym bardziej słabszych, delikwent okazał się agresywny i to w stosunku do kobiety stojącej obok niego.
Chris Henderson, gitarzysta kapeli, w trakcie występu pokazał wokaliście, że pod sceną dzieje się coś podejrzanego. Muzycy przerwali koncert, a Arnold krzyknął do mikrofonu:
"Czekaj, czekaj, czekaj. Hej, Hej, ziomek! Nie bij kobiet. Zepchnąłeś kobietę ze swojej drogi, by podejść do sceny, ty kut*asie! Zabierzcie go stąd! Nie bije się kobiet, stary. "
Materiał umieścił w sieci sam Henderson. Zobaczcie, jak wyglądała haniebna sytuacja.
Według gitarzysty w całej historii kapeli nigdy nie było okoliczności, które zmusiłyby muzyków do przerwania występu. W zasadzie, to artyści wcale nie musieli się tak zachować – decyzja to po prostu wyraz takiej, a nie innej postawy 3 Doors Down.
"Po koncercie powiedziałem Arnoldowi: „Człowieku, dobrze, że tak postanowiłeś, bo sytuacja mogła skończyć się naprawdę nieciekawie”. "
Ochroniarze po zlokalizowaniu rzezimieszka, natychmiast go wyprowadzili.
Co sądzicie o podejściu kapeli?