Corey Taylor i opowieść o majtkach Marilyna Mansona

Czasami można dowiedzieć się dosyć ciekawych rzeczy. Posłuchajcie, co na temat bielizny Mansona miał do powiedzenia wokalista Slipknota.
W czerwcu 2016 roku Slipknot i Marilyn Manson wybierają się razem w trasę koncertową po Ameryce Północnej, która obejmie prawie 40 miast. Pierwszy występ odbędzie się 9 czerwca 2016 w Salt Lake City i potrwa do 8 sierpnia 2016.
Fani mogą spodziewać się koncertów z pompą. Każdy zapewne też chciałby się dowiedzieć, co dzieje się za kulisami takiego przedsięwzięcia. No cóż, wiadomo nie od dziś, że muzycy lubią sobie poszaleć i Marilyn Manson nie jest wyjątkiem. Zresztą można byłoby opowiadać dniami i nocami o jego dziwnych historiach.
Na pytanie dziennikarki dotyczące śmiesznego incydentu z Mansonem Corey Taylor przytoczył jedno z takich wydarzeń. Artysta opowiedział o incydencie, który miał miejsce w 2001 roku na Ozzfeście, a w roli głównej pojawiła się bielizna Marilyna.
Trzeba przyznać, że Corey ma niezły talent aktorski, bo świetnie pokazał, jak dokładnie wyglądało zachowanie roznegliżowanego Mansona:
Nasza szatnia znajdowała się tuż obok jego. Przygotowywaliśmy się do występu, bo wychodziliśmy przed nim. Nakładaliśmy make-up, maski i nagle pojawia się Manson, który wbiegł do naszej szatni w samych białych slipach, wymachując rękoma i krzycząc: „Jak leci chłopaki?” wszystkich strasząc.
Na tym jednak nie koniec dziwnej historii, bo muzyk wybiegł z szatni i pobiegł w stronę ochroniarzy. Co wydarzyło się dalej - można tylko się domyślać. Jak widać z Mansonem-śmieszkiem nie sposób jest się nudzić.
Żarty żartami, ale Marilyn stał się również źródłem inspiracji dla Taylora, o czym nie omieszkał również opowiedzieć:
Definitywnie miał on na mnie wpływ. Byłem wielkim fanem Mansona zaczynając od płyty „Portrait of an American Family”. Z każdym albumem stawał się coraz lepszy. Dla mnie, nawet jeśli nie tworzyłbym w tym samym stylu muzycznym, ten klimat, to w jaki sposób potrafi go przekształcić i nadal zachować ich moc oraz znaczenie - to wszystko miało na mnie ogromny wpływ jako na kompozytora. Do chwili obecnej uważam, że „Antichrist Superstar” jest jedną z najlepszych płyt, jakie kiedykolwiek nagrano.
Posłuchajcie, co jeszcze miał do powiedzenia Corey Taylor:
Wokalista jest niezłą gadułą, bo lubi porozmawiać na temat swoich idoli, jak chociażby o Ozzym, z którym ostatnio połączył siły organizując 2-dniowy festiwal Ozzfest Meets Knotfest. Muzyk nie krępuje się również opowiadać o swoich dziwnych historiach. Ostatnio mogliśmy się zatem dowiedzieć, co i kiedy ćpał artysta Slipknota, a było tego naprawdę sporo!
Oceń artykuł