Dave Grohl nadal nie może słuchać utworów Nirvany

Powód jest dosyć oczywisty - Dave Grohl wciąż mocno się wzrusza, gdy myśli o swoim dawnym zespole.
Chociaż od śmierci frontmana Nirvany minęło sporo lat, to Dave Grohl nadal ma problem, żeby posłuchać Nirvany i przy tym się nie wzruszyć. Zespół powstał w 1987 roku i pierwszy koncert z Nirvaną perkusista zagrał 11 października 1990 roku. Muzyk nadal pamięta wiele szczegółów związanych z współpracą z artystami i bardzo emocjonalnie podchodzi do tamtych czasów.
Kurt Cobain popełnił samobójstwo 5 kwietnia 1994 i od tego momentu Dave Grohl nie sięga po nagrania Nirvany:
Przez lata nie mogłem słuchać jakiejkolwiek muzyki, a tym bardziej piosenek Nirvany. Gdy odszedł Kurt, za każdym razem jak słyszałem nasze utwory w radiu, pękało mi serce. Nie włączam nagrań Nirvany, ale zawsze gdzieś je usłyszysz - w samochodzie, sklepie. Dla mnie jest to bardzo osobiste.
Dave Grohl często wspomina Nirvanę
Muzyk wyznał również, że nadal czasami wraca pamięcią do czasów świetności Nirvany:
Pamiętam wszelkie szczegóły dotyczące tych płyt - jakie miałem na sobie szorty, gdy je nagrywaliśmy, czy w który dzień padał śnieg. Nadal myślę o tamtych chwilach i odnajduję nowe znaczenie tekstów Kurta. Nie jest to odkrywcze, ale czasami naprawdę mnie to rusza. Myślisz sobie, że wtedy nie wiedziałeś jak czuje się naprawdę Kurt.
Co więcej muzyk przyznał, jak Nirvana mocno wpłynęła na jego karierę i uświadomiła mu, że jeszcze sporo przed nim:
Nirvana była dla mnie osobiście prawdziwą rewolucją. Miałem 21 lat, pamiętasz, jak to jest, gdy ma się tyle lat? Myślisz sobie, że wszystko już wiesz, ale tak nie jest. Granie w Nirvanie pokazało mi, jak malutki tak naprawdę byłem. Były to świetne momenty w moim życiu, ale również i zaliczyłem spore upadki.
Foo Fighters - nowa płyta
Ostatnia płyta zespołu to „Concrete and Gold” wydana we wrześniu 2017 roku. Jednym z singli był kawałek „Run”, do którego powstał klip pokazujący muzyków w poczciwym wieku. Płyta oczywiście szybko zniknęła ze sklepowych półek za sprawą fanów, którzy niecierpliwie czekali na następcę „Sonic Highways” z 2014 roku oraz EP-ki „Saint Cecilia”.
Oceń artykuł