Dowód na to, że wszystkie zespoły deathcore'owe są takie same

Wydawało Wam się dotąd, że deathcore to wtórny gatunek? Cóż... najwyraźniej macie rację.
Deathcore narodził się u progu XXI wieku w okolicach Arizony i południowej Kalifornii. Głównym pomysłem na ten ekstremalny gatunek było połączenie elementów deathmetalowych - jak growl i blasty perkusyjne - z metalcore'owymi. Aby uzyskać cięższe brzmienie, gitary stroi się w nim jak najniżej. Kiedyś już Wam opowiadaliśmy o historii konfliktu metalcore'u z deathcore'em - teraz przyszła pora na coś innego...
Gdy wgryziemy się głębiej w tę scenę muzyczną i poznamy twórczość takich zespołów jak Suicide Silence, All Shall Perish czy Chelsea Grin, prawdopodobnie szybko odniesiemy wrażenie, że gatunek ten raczej nie jest zbyt zróżnicowany. YouTuberzy z kanału Zero_Life_Left idą w swojej tezie wręcz o krok dalej - przekonują, że cały deathcore opiera się na tych samych riffach stosowanych przez różne zespoły.
W swoim krótkim wideo ukazali przykłady tych samych struktur muzycznych m.in. na przykładzie kawałków Molotov Solution i Oceano. Głównym sprawcą według ich teorii miałaby być kropka przy nucie, która przedłuża jej trwanie o połowę wartości rytmicznej. Wszystko zostało dokładnie przedstawione czarno na białym na pięciolinii.
Twórca tej teorii przekonuje, że nie miał żadnych złych zamiarów przy jej zdemaskowaniu.
Nie zrozumcie mnie źle: deathcore to mój ulubiony gatunek muzyczny. Ale właśnie dlatego, że tyle go słucham i widzę już tę muzykę w swojej głowie, zauważam pewne wzorce pomiędzy riffami.
Sprawdźcie na własne oczy:
Nawet jeśli deathcore to faktycznie najbardziej wtórny gatunek w okolicy, istnieje prosty sposób, by go zróżnicować - wystarczy dodać do niego koty z piekła rodem.
Słuchacie deathcore'u?
Oceń artykuł