Kobiety związane z australijskim przemysłem muzycznym sprzeciwiają się molestowaniu. Napisały specjalny list

W ten sposób kobiety postanowiły dołączyć do akcji #metoo, by zwrócić uwagę na spory problem.
W momencie, gdy oskarżono słynnego hollywoodzkiego producenta Harveya Weinsteina o molestowanie seksualne aktorek rozpoczęła się fala, którą ciężko zatrzymać. Kolejne kobiety zaczęły się przyznawać, że były wykorzystywane seksualnie przez osoby z branży. Niestety obejmuje to również biznes muzyczny - jednym z przykładów jest Alice Glass, która oskarżyła lidera Crystal Castles o gwałt i znęcanie się. Również Twiggy Ramirez z zespołu Marilyn Manson usłyszał zarzut gwałtu.
Co więcej kobiety oznaczają swoje wpisy w serwisach społecznościowych #metoo lub #jatez opisują swoje historie podobne do tych dotyczących znanych kobiet.Teraz w liście zatytułowanym #meNOmore kilkaset kobiet związanych z australijską sceną muzyczną postanowiły sprzeciwić się molestowaniu w przemyśle muzycznym. List podpisały m.in. Courtney Barnett czy The Veronicas.
W liście zaapelowano, że potrzeba zmian i przedstawiono indywidualne historie o przypadkach molestowania. Kobiety przyznały, że list jest związany z akcją #metoo i na samym początku pojawia się informacja, że zawiera drastyczne opisy związane m.in. z molestowaniem seksualnego.
Artystki, menedżerki, prawniczki, osoby zatrudnione w wytwórniach płytowych - kobiety związane z biznesem muzycznym postanowiły się podzielić własnymi historiami, jak również wydarzeniami, które przydarzyły się bliskim im osobom:
Jesteśmy pełnymi pasji osobami, które poświęciły się muzyce. W sytuacji, gdy jest tyle dyskryminacji, molestowania, przemocy i seksistowskich tekstów dalej zaciskałyśmy zęby i pozostawałyśmy w dobrych relacjach na płaszczyźnie zawodowym i dalej pracowałyśmy. Ale dzisiaj mówimy - nigdy więcej.
Tak zapowiedziano historie, które stały się dla niektórych codziennością. Miejmy nadzieję, że wysiłek kobiet nie pójdzie na marne i ludzie rzeczywiście zaczną się zastanawiać nad swoim zachowaniem. Cały list możecie przeczytać tutaj.
Oceń artykuł