Niebezpieczna trasa z Suicide Silence

Znana kapela tym razem nie przyniosła szczęścia Within the Ruins. Tuż przed rozpoczęciem koncertów zespół uległ wypadkowi.
Dwa dni przed pierwszym koncertem, 15 lutego 2015 roku Within the Ruins wyruszył z rodzinnego Westfield w Massachusetts do Kalifornii, skąd pochodzi Suicide Silence. Trasa o mało się nie skończyła jeszcze tego samego dnia – ich bus wpadł w poślizg, obrócił się trzy razy i wylądował na boku.
Gitarzysta Joe Cocchi niewiele ma do powiedzenia o wypadku:
Jestem szczęśliwy, że żyjemy – to wszystko, co mam do powiedzenia. Nie wiem, jak to się stało, ale nikt z nas nie został ranny.
Ogromne szczęście w nieszczęściu, że muzykom nic się nie stało, ale pojazd, przyczepka i cały ich sprzęt zostały całkowicie zniszczone. Trasa z większymi od siebie zwykle wychodzi na dobre – można zaprezentować się większej publiczności, więcej osób o tobie usłyszy. Choć za chwilę większość z Was pewnie po raz pierwszy w życiu usłyszy ich piosenkę i zobaczy teledysk, zespołowi Within the Ruins chyba jednak nie o taką sławę chodziło.
Muzycy nie poddają się jednak. Opuszczą tylko dwa pierwsze koncerty, planują wystąpić już 20 lutego w Seattle.
Jesteśmy w trasie, ponieważ to wszystko, o czym mamy pojęcie i co kochamy, chcemy kontynuować.
Bez własnego sprzętu raczej będzie ciężko, dlatego za pośrednictwem portalu crowdfundingowego zbierają pieniądze, by w ogóle mieć, na czym zagrać. Mamy nadzieję, że Suicide Silence więcej nie będzie przynosić im pecha, a Without the Ruins usłyszycie jeszcze przy innej, weselszej okazji.
Oceń artykuł