Ozzy Osbourne stwierdził, że gdy zawali mu się kariera, będzie żył pod mostem i pił darmową colę

W jednym z ostatnich wywiadów wokalista Black Sabbath zdradził, jaki jest jego plan B na życie. Sprawdź, co tym razem wymyślił Ozzy Osbourne.
Podczas ostatniej audycji Ozzy’s Boneyard, wokalista Black Sabbath odpowiadał na pytania Billy'ego Morrisona, gitarzysty The Cult. Muzycy rozmawiali między innymi o swoich problemach zdrowotnych, których doświadczyli w tym roku. Osbourne był zmuszony do odwołania planów na 2019 rok przez nieszczęśliwy wypadek, z kolei Morrison jesienią złamał przedramię, co dla gitarzysty oznaczało długi proces rekonwalescencji.
Ozzy Osbourne o swoim planie B na życie
Ozzy wspomina, że uszkodzenie szyi było dla niego strasznym przeżyciem.
Leżałem na ziemi i się nie ruszałem, żeby niczego bardziej nie spier*olić. Sharon spytała mnie, co robię. Była druga nad ranem. Odpowiedziałem, że chyba złamałem kark. Stwierdziła, że bredzę i mam wracać do łóżka. Jednak, kiedy poprosiłem, żeby zadzwoniła po karetkę - zrobiła to.
Książę Ciemności przyznał, że 2019 rok dał mu w kość. Wyznał, że nienawidzi, kiedy coś spowalnia jego pracę.
Znasz mnie, mam grypę i dwa dni później wracam na scenę. Tym razem miałem tyle wolnego czasu, że zacząłem myśleć, że skończy mi się kasa, żona ode mnie odejdzie, a dzieci nie będą chciały mnie widzieć.
Prowadzący zaczął żartować z niedorzecznych myśli Osbourne'a. Muzycy wspólnie stwierdzili, że mają świetny plan B. Jeśli wszystko szlag trafi, zamieszkają pod mostem, będą pili colę z automatu, żywili się do końca życia za darmo w Chipotle i jakoś to będzie.
Oby nie musieli wcielać tych planów w życie, chociaż wcale nie brzmią tak źle.
Zobacz też: Ozzy Osbourne wyjawił, którego ze swoich albumów nie cierpi
Oceń artykuł