5 mitów o ładowaniu smartfonów

Michał Tomaszkiewicz
21.03.2017 12:28
5 mitów o ładowaniu smartfonów Fot. r. nial bradshaw, CC BY 2.0

Właściciele smartfonów robią to codziennie, posiadacze zwykłych telefonów komórkowych praktykują to rzadziej. Ładując akumulatory popełniamy błędy wierząc w informacje, które nie są prawdziwe. Ostrzegamy - nie róbcie tego w domu.

Mit 1 – pozostawianie smartfona do ładowania przez noc niszczy go

To przeświadczenie nie wzięło się z niczego – rzeczywiście, w dawnych pionierskich czasach trzeba było bardzo uważać, żeby użytkować akumulatory zgodnie z zaleceniami producenta. Jedną z najgorszych rzeczy, jakie można było zrobić, było zbyt długie podłączanie do ładowania.

Czasy jednak się zmieniły – smartfony stały się inteligentniejsze i teraz po osiągnięciu maksimum pojemności ładowanie jest po prostu wstrzymywane.

Pozostawianie smartfona połączonego na noc do ładowarki może być niebezpieczne z innego powodu – jak wynika z danych udostępnionych przez Straż Pożarną, zwarcie w ładowarce może być przyczyną pożaru.

Mit 2 – akumulator trzeba naładować do pełna, a potem w całości wyczerpać

Znów mamy do czynienia z przyzwyczajeniami ze starych czasów, gdy używano innego rodzaju akumulatorów. Nowoczesne ogniwa nie mają efektu pamięci, który zmniejszał dostępną dla użytkowników pojemność.

Obecnie specjaliści radzą, żeby utrzymywać naładowanie w granicach 40-90%.

Mit 3 – podczas ładowania nie można używać smartfona

Smartfony to bezpieczne urządzenia, a zdarzające się wyjątki przejawiające się przegrzewaniem i samozapalaniem akumulatorów są klasycznym tylko potwierdzają tę regułę.

Sprzętu nie trzeba odkładać na bok na czas ładowania (aczkolwiek to pomaga uzupełnić energię szybciej) – nic nie grozi ani użytkownikowi, ani samemu sprzętowi. Gdyby było inaczej, przenośne banki energii byłyby zabronione.

Jedyne na co warto zwrócić uwagę, to ładowarka, której się używa – jeśli już coś ma pójść nie tak, to można się spodziewać właśnie kłopotów z tym akcesorium.

Ach, i wypada uważać korzystając z ładowanego smartfona podczas kąpieli.

Mit 4 – wszystkie ładowarki są takie same

Może i robią to samo, jednak różnią się od siebie znacząco – różnice w cenie między markową ładowarką a bezimiennym chińskim gadżetem to nie tylko większa marża uznanego brandu.

Apple oficjalnie ostrzega, że podrabiane i niefirmowe ładowarki mogą być niebezpieczne dla życia i sprzętu – może w nich dojść do zwarcia, które przekształci się w pożar, a stabilność dostarczanego napięcia i natężenia prądu może pozostawiać wiele do życzenia.

Jeśli chcecie dbać o smartfona – używajcie ładowarek pochodzących od producenta Waszego sprzętu bądź też sprawdzonych i przetestowanych zamienników.

Mit 5 – korzystanie z nawigacji zabija akumulator

Na pierwszy rzut oka wydaje się to całkiem prawdopodobne – korzystanie z lokalizacji GPS potrafi błyskawicznie wyczerpać akumulator, a każde kolejne doładowanie przybliża nas nieuchronnie do wyczerpania przewidywanych przez producenta cykli ładowania.

W rzeczywistości śledzenie sygnału satelitów nawigacyjnych nie doprowadza do przyspieszonej degeneracji akumulatorów – nie jest też najbardziej energochłonną czynnością, jaką mogą wykonywać smar fony (o czym wiedzą wszyscy gracze lubujących się w tytułach rozbudowaną grafiką 3D).

Zamiast więc przełączać się na tryb samolotowy, cieszcie się życiem i sygnałem GPS – akumulatorowi w Waszym smartfonie nic się nie stanie.

 

Michał Tomaszkiewicz Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.