Awaria Facebooka. Dlaczego Messenger, WhatsApp i Instagram nie działały?

14 kwietnia 2019 użytkownicy Facebooka doświadczyli kolejnej awarii, która pozbawiła ich kontaktu ze światem na kilka godzin. Co tym razem zawiniło?
Facebook znowu padł. Tym razem na dobre - niemożliwe było nie tylko wysyłanie wiadomości i zdjęć na Messengerze i WhatsAppie, ale nawet odświeżenie strony na Facebooku, czy Instagramie. Przez ponad dwie godziny użytkownicy korzystający z tych platform nie mieli do nich dostępu. Żale z tym związane postanowili wylać, a jakże, na Twitterze.
Kolejna awaria Facebooka. Co tym razem zawiniło?
Awaria miała miejsce w niedzielę, 14.04.2019 około godziny 12:30. Część użytkowników miała ograniczony dostęp do usług Facebooka, część nie miała go w ogóle. W lakonicznym oświadczeniu rzecznik prasowy korporacji mówi:
Pewna część użytkowników mogła dzisiaj doświadczyć problemów z dostępem do aplikacji Facebooka - Messengera, WhatsAppa oraz Instagrama. Problem, został już rozwiązany. Przepraszamy za niedogodności.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy użytkownicy Facebooka nie mogą z niego korzystać przez problemy techniczne. Nie jest to nawet pierwszy raz w 2019 roku, kiedy to się zdarza. Niemal równo miesiąc po największej awarii Facebooka w historii, doświadczamy kolejnego ograniczenia dostępu do usług. Gigant z Doliny Krzemowej nie zdradza oczywiście (choć tego i tak nikt się nie spodziewał), dlaczego aplikacje przestały działać. Internauci spekulują, że może chodzić o śledztwo, które obecnie toczy się przeciwko Facebookowi.
Facebook a prywatność użytkowników
Takie sytuacje jak ta, która miała miejsce w połowie kwietnia 2019 rzucają spory cień na transparentność, o której mówi Facebook w kwestii udostępniania naszych danych. Oprócz tego, co tydzień mają miejsce kolejne skandale z firmą Zuckerberga w roli głównej. Z tych głośniejszych w ostatnim czasie - wyciekło ponad 600 milionów haseł użytkowników portalu. Przechowywane one były w nieszyfrowanej formie, a dostęp do nich miał każdy z pracowników korporacji.
Niektórzy użytkownicy poszukują wendetty na własną rękę, uderzając wprost w czuły punkt giganta z Doliny Krzemowej - pieniądze. Ledwie kilka tygodni przed awarią w kwietniu donosiliśmy o hakerze, który oszukał firmę na ponad 100 milionów dolarów.
Oceń artykuł