CD Projekt zdradza kulisy współpracy z Sapkowskim

Andrzej Sapkowski oczekuje od CD projektu 60 mln zł wynagrodzenia za sukces, jaki odniosły gry z uniwersum Wiedźmina. Studio odpowiada i zdradza, że płaciło autorowi już kilka razy.
Ta wiadomość wstrząsnęła fanami gier Wiedźmin oraz prozy Sapkowskiego – prawnicy pisarza wystosowali do CD Projektu wezwanie do zapłaty 60 mln złotych, powołując się na art. 44 prawa autorskiego, który ma zabezpieczać twórców przed niesprawiedliwym wykorzystywaniem ich pracy.
Przepis mówi, że w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy, a korzyściami nabywcy autorskich praw, autor może domagać się podniesienia opłaty do godnego poziomu. Prawnicy Sapkowskiego są zdania, że oznacza to od 5% do 15% zysków CDP z gier Wiedźmin, przyjętych przez nich na okrągły miliard złotych. 6% z tej kwoty to właśnie 60 mln zł.
Środowisko prawnicze, jak to ma w zwyczaju, jest podzielone. Część palestry uważa, że żądanie jest jak najbardziej słuszne i zgodne z literą i duchem prawa, inni wskazują, że sukces gier, będących utworem zależnym, został wypracowany samodzielnie przez CD Projekt i że to Sapkowski skorzystał na sukcesie polskiego studia dzięki wprowadzeniu książek na nowe rynki. Gdyby nie Wiedźmin 3, Netflix zapewne nie chciałby także zrobić serialu o Geralcie.
CD Projekt oficjalnie o współpracy z Andrzejem Sapkowskim
Nie jest tajemnicą, że twórca Wiedźmina nie wierzył w sukces gier polskiego studia – wiele razy wypowiadał się publicznie, że CDP proponował mu co prawda udział w zyskach, ale wolał otrzymać pieniądze z góry do ręki, zadowalając się kwotą 35 000 zł.
Mimo tego CD Projekt nie pomijał Sapkowskiego w rozdziale zysków, co przyznał Adam Kiciński, prezes CD Projekt w rozmowie z Next:
Spółka w sposób ważny i zgodnie z obowiązującymi przepisami nabyła prawa do utworów pana Sapkowskiego w zakresie niezbędnym do wykorzystania tychże utworów w tworzonych przez spółkę grach. Oczywiście uregulowaliśmy wszystkie wynagrodzenia wynikające z tych umów. Dodam, że umów było kilka i były zawierane od 2002 roku do 2016 roku.
Wynagrodzenia za te umowy były wspomniane w wezwaniu do zapłaty – zdaniem prawników Sapkowskiego, 60 mln zł należy się nawet po uwzględnieniu ich wysokości. Ile CDP zapłacił autorowi cyklu o wiedźminie – Kiciński nie chce powiedzieć.
Pokazał za to wolę dogadania się z Sapkowskim, którego studio szanuje jako autora:
Od zawsze staraliśmy się być w jak najlepszych relacjach z panem Sapkowskim. Nadal nam na tym zależy, bo działamy w ramach tego samego, wiedźmińskiego świata. Oczywistym jest, że z takich ludzkich względów należy dążyć do zgody. Fundamentalnie nie zgadzamy się z roszczeniami pana Sapkowskiego. Stoimy na stanowisku, że umowy już podpisane powinny być uszanowane. Natomiast na pewno będziemy dążyli do tego, aby wypracować satysfakcjonujące dla obu stron rozwiązania na przyszłość.
Wygląda więc na to, że czekają nas rozmowy zakulisowe. Na pewno dowiemy się, czy i kiedy zostały zakończone sukcesem – czy do wiadomości publicznej zostanie podana kwota, którą ewentualnie CDP zapłaci Sapkowskiemu, nie wiadomo.
Oceń artykuł