Dealerzy Ferrari cofali liczniki i sprzedawali auta jako nowe

Włoska firma została oskarżona o wykorzystywanie opracowanego przez siebie urządzenia do cofania liczników.
Ferrari zostało oskarżone przez jednego ze sprzedawców-weternaów – Roberta Roota – który jest zdania, że współpraca z nim została niesłusznie zakończona po uwzględnieniu między innymi jego wieku oraz innych czynników, w tym odkrycia nielegalnych praktyk. 71-latek twierdzi, że włoska marka wykorzystywała urządzenia do zerowania liczników, co pozwalało na sprzedaż używanych samochodów jako nowych, po znacznie wyższej cenie. Podobno w aferę uwikłane są liczni dealerzy. Przy czym firma z Maranello odparła zarzuty i zrobiła ze swojego byłego pracownika kozła ofiarnego.
Robert Root zdaje się, że nim wystąpił na drogę sądową, uzbroił się po uszy w argumenty. Mężczyzna uważa, że Ferrari Spa z siedzibą we Włoszech opracowała urządzenie znane jako „Deis Tester”, które rozdystrybuowała do dealerów na całym świecie. Specjalna aparatura dostępna jest od 2010 i dysponuje specjalnym oprogramowaniem pozwalającym wyzerować przebieg pojazdów. Liczne oddziały, w tym Ferrari North America, poddawały szkoleniom z zakresu obsługi urządzenia techników pracujących dla dealerów. Za każdym razem, gdy przyrząd jest używany, automatycznie przeprowadzane są uaktualnienia w bazie Ferrari.
71-latek wspomniał także o Ferrari LaFerrari z 2015 roku, którego właścicielem jest Steven McMillan, dyrektor generalny Sara Lee. Rzekomo w okolicach 22 października 2015 roku w jego samochodzie wyzerowano licznik. Robert Root zapewnia, że McMillan zapłacił technikom, by dokonali oni tej operacji. Było na to także przyzwolenie z samej siedziby Ferrari. Dzięki tym działaniom wartość LaFerrari mogła wzrosnąć nawet o milion dolarów!
To nie pierwszy raz, gdy włoska marka produkująca supersamochody została oskarżona o oszustwa. Firmie z Maranello naraził się również obecny prezenter Top Gear – Chris Harris – który 2 lutego 2011 roku został zawieszony na ponad 2 lata w testowaniu modeli Ferrari, wszystko przez artykuł obnażający złe praktyki marki.
Brytyjczyk stwierdził, że reprezentanci Ferrari z uporem maniaków starają się zrobić wszystko, każdym kosztem, by ich samochody wygrywały w testach. Wymuszają oni na dziennikarzach wystawianie dobrej opinii w celu utrzymania dobrych stosunków. Mimo to, w międzyczasie dzięki życzliwości fanów przeprowadził parę recenzji modeli wyprodukowanych w Maranello.
Oceń artykuł