Freediving - najniebezpieczniejszy sport ekstremalny świata

Jeśli przeraża was perspektywa wstrzymania oddechu na dłużej niż minutę w trakcie zanurzenia w wodzie, to na pewno nie moglibyście uprawiać freedivingu.
Kiedy w 1949 roku Raimondo Bucher zszedł na głębokość 30 metrów bez akwalungu ustanawiając tym rekord świata, chyba nie miał świadomości, że ten zostanie pobity o ponad 188 metrów. Zacznijmy jednak od początku. W 1961 roku barierę 50 metrów głębokości przekroczył Enzo Maiorca, niżej zszedł Jacqued Mayol z wynikiem 150 metrów by w 1999 roku oddać pałeczkę lidera Włochowi Umberto Pelizzari.
Wszystkie te osiągnięcia są niczym przy wyniku jaki w 2007 roku ustanowił Herbert Nitsch nurkując na głębokość 214 metrów. Warto pamiętać, że wszystkie te wyniki zostały osiągnięte bez pomocy aparatów tlenowych.
AIDA International jest międzynarodową federacją powstałą w 1991 roku, aby zrzeszać wszystkich pływaków nurkujących na wstrzymanym oddechu. A tych jak się okazuje jest spora grupa.
Dziennikarz James Nestor podczas relacjonowania mistrzostw świata w tym sporcie, był pod tak dużym wrażeniem tej dyscypliny, że postanowił zgłębić sztukę nurkowania na bezdechu i napisać o tym książkę. Tak powstało dzieło pt. Głębia, które miało swoją premierę 5 lipca 2017 roku.
Autor opisuje w niej wszystkie tajniki freedivingu oraz reakcje osób biorących udział w tym ekstremalnym sporcie. Reakcje ciała na kolejne metry zanurzenia świetnie opisuje fragment książki:
Na 93 metrach narkoza azotowa nasila się do tego stopnia, że zapominasz, gdzie jesteś, co robisz, dlaczego jest ciemno i skąd się tu wziąłeś. Często występują halucynacje. Jedna z zawodniczek powiedziała mi, że podczas naprawdę głębokiego nurkowania, całkowicie zapomniała, że jest pod wodą. W dodatku zaczęła mieć dziwne myśli dotyczące swojego psa. Wyobrażała sobie, że szuka go w jakimś ciemnym parku. W trakcie wynurzania, kiedy opary narkozy azotowej zaczęły ustępować, przypomniała sobie, że nie ma psa. Narkoza azotowa wpływa nie tylko na mózg; wpływa na cały organizm. Tracisz kontrolę motoryczną. Wszystko wokół ciebie wydaje się zwalniać.
W trakcie nurkowania, gdy nurek osiąga głębokość 30, 40, czy 60 metrów jego ciało zaczyna dostosowywać się do panujących warunków. Tętno zwalnia, krew zaczyna odpływać z kończyn kumulując się w centralnym obszarze ciała. Im dalej w głębię oceanu tym rytm ciała zaczyna drastycznie spadać. Na głębokości kilkunastu metrów serce zaczyna bić dwa razy wolniej a płuca kurczą się do 1/3 powierzchni swoich normalnych rozmiarów oraz mózg zaczyna przechodzić w stan medytacji.
Przy głębokości 40 metrów ludzkie ciało wchodzi w stan snu spowodowanego dużym stężeniem azotu oraz dwutlenku węgla we krwi. Podobno to jest ten moment, gdy pływak może nie mieć świadomości gdzie jest i co się dzieje. Osiągając 93 metr głębokości ciśnienie oddziałujące na nurka jest 9 razy większe niż na powierzchni ziemi. Organy w jego ciele zaczynają się zapadać a serce bije wolniej niż u osoby pogrążonej w śpiączce.
Według Nestora najgorszym momentem dla nurkującego nie jest ten schodzenia coraz niżej w głąb oceanu a moment wynurzania. Potwierdza to fragment książki:
Podczas gdy ty wznosisz się na 60 metrów, 45 metrów, 30 metrów, Przełącznik Kontrolny powoli odwraca swoje działanie: tętno przyspiesza, a krew wtłoczona do jamy klatki piersiowej jest z powrotem przetaczana do żył, tętnic i narządów. Płuca bolą. Potrzeba zaczerpnięcia oddechu jest nie do zniesienia. Wszystko zamazuje ci się przed oczami, a klatka piersiowa wpada w konwulsje spowodowane nadmiarem dwutlenku węgla. Musisz się pospieszyć albo zaliczysz blackout.
Jak freediverzy przygotowują swoje ciało do tak ekstremalnych wyczynów jak zanurkowanie kilkadziesiąt metrów? Cała tajemnica tkwi w odpowiednio dobranych ćwiczeniach na rozszerzenie pojemności płuc.
Dzięki odpowiedniemu rozciąganiu się i ćwiczeniom oddechowym freediverzy potrafią zwiększyć pojemność swoich płuc nawet o 75 procent w stosunku do płuc przeciętnego człowieka
Rekordzistą w pojemności płuc jest Stephane Misfud z wynikiem 10,5 litra. Przypominamy tylko, że objętość płuc u normalnego dorosłego człowieka wynosi o 4 litry mniej.
Mimo skoncentrowaniu się na profesjonalnym przygotowaniu do mistrzostw świata w freedivengu, z roku na rok dochodzi do dużej liczby wypadków, w niektórych przypadkach nawet śmiertelnych. W 2005 roku podczas uprawiania tego sportu zginęło 21 osób, a w 2008 już 60.
W Polsce od 2004 roku działa stowarzyszenie Freediving Poland organizujące imprezy nurkowe oraz obozy dla freediverów. Warto jednak wziąć pod uwagę, iż mistrzostwa siata pod przywództwem AIDA International kładą duży nacisk na bezpieczeństwo zawodników. Aby unormować rywalizację mistrzostwa świata te podzielone są na kategorie:
- konkurencja głębokościowa - celem jest osiągniecie jak największego zanurzenia
- stały balast czyli nurek zanurza i wynurza wyłącznie przy pomocy własnych mięśni i umiejętności z przymocowanym stałym balastem (płetwy, monopłetwy)
- free immersion - nurkowanie bez płetw, może użyć liny przy zanurzeniu lub wynurzeniu
- zmienny balast - nurkowanie z dodatkowym balastem, który zostawia na dole
- no limits - zanurzenie odbywa się z dodatkowym balastem, przeważnie odbywa się to przy użyciu specjalnej windy
Czy podoba nam się ten ekstremalny sport? Jak najbardziej zwłaszcza, że umieszczane w sieci filmiki nagrywane na dużych głębokościach mogą nas przenieść w klimat rodem z podróży na Marsa.
Oceń artykuł