Hotel wygarnął influencerom, co myśli o ich propozycjach pobytu za fotkę na Instagramie

Właściciel filipińskiego hotelu White Banana Beach Club nie wytrzymał i odpisał zbiorczo na Facebooku wszystkim influencerom, którzy chcieli dostać pobyt za darmo, w zamian oferując „treść w mediach społecznościowych”.
Właścicieli hotelu i klubu, Gianlucca Casaccia, poinformował że w przeciągu 6 miesięcy otrzymał ponad 100 wiadomości od „darmozjadów”. We wszystkich nich piszący chcieli otrzymać darmowe zakwaterowanie i wikt, obiecując przekazać informacje o mile wspominanym czasie grupie śledzących ich z zapartym tchem fanów.
Zbiorcza odpowiedź na Facebooku była brutalnie szczera:
Casaccia zasugerował w niej, żeby piszący poszukali innego sposobu na wyciąganie świadczeń za darmo, a najlepiej wzięli się do pracy.
Hotel miał dość influencerów chcących nocować za darmo. Napisał do nich na Facebooku
Publikacja wzbudziła w sieci wiele kontrowersji – właściciel hotelu postanowił więc doprecyzować, co dokładnie miał na myśli, zdradzając przy tym, że współpracował z prawdziwymi influencerami i nie zamierza tego robić z „darmozjadami” chcącymi naciągnąć na darmowy pobyt. Dodał też, że osoby mające po 2000 obserwujących nie mają niczego do zaoferowania.
Internauci pozostają podzieleni – część z nich jawnie nazywa influencerów „nowożytnimi żebrakami”, inni nie widzą niż zdrożnego w przedstawieniu oferty biznesowej na barter.
Problem z natłokiem propozycji od „samozwańczych influencerów” potwierdzają także inne ośrodki – często można usłyszeć, że propozycji przenocowania za darmo jest tak wiele, że hotele przestały po prostu na nie odpisywać.
Zobacz także: >> Byłeś ostatnio w hotelu? Mogłeś zostać bohaterem porno <<
Opisywane są także sytuacje, gdy goście w chwili regulowania rachunku za pobyt próbowali targować się, w zamian za zniżkę obiecując publikowanie treści na blogu.
Oceń artykuł