Jak wystraszyć współpracowników na Zoomie? Powstał prank inspirowany horrorem "[REC]"
![Jak wystraszyć współpracowników na Zoomie? Powstał prank inspirowany horrorem "[REC]"](https://gfx.antyradio.pl/var/antyradio/storage/images/news/jak-wystraszyc-wspolpracownikow-na-zoomie-powstal-prank-inspirowany-horrorem-rec-40789/11929245-1-pol-PL/Jak-wystraszyc-wspolpracownikow-na-Zoomie-Powstal-prank-inspirowany-horrorem-REC_article.jpg)
Zoom to program wykorzystywany do wideokonferencji, szczególnie przydatny podczas pandemii koronawirusa. Okazuje się, że nie trzeba było długo czekać, by narzędzie wykorzystać do niecnych celów.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że wiele branż zmieniło model funkcjonowania. Bardzo duża ilość firm przeszła na pracę zdalną. Obowiązków niektórych stanowisk nie da się jednak przeskoczyć - z założenia polegają na spotkaniach ze współpracownikami. Naprzeciw potrzebom wyszła aplikacja Zoom, pozwalająca na prowadzenie pracowniczych wideokonferencji. Okazuje się, że już znalazły się osoby, wykorzystujące ją do trollowania kolegów i koleżanek z pracy.
Zoom - jak zrobić prank współpracownikom?
Jednym z żartownisiów okazał się Rob Savage - brytyjski filmowiec, który wpadł na prosty, lecz genialny pomysł wystraszenia swoich współpracowników.
Na Twitterze Savage'a pojawiło się kilkuminutowe nagranie, które pokazuje piorunujący efekt żartu filmowca. Savage postanowił zainspirować się hiszpańskim horrorem "[REC]" - paradokumentem opowiadającym o tajemniczej zarazie, zamieniającej mieszkańców budynku w żywe trupy.
Filmowiec sięgnął po finał filmu, w którym dowiadujemy się, co stało za przemianą w zombie. Jak Savage zaadaptował scenariusz "[REC]" do swojego żartu? Przekonajcie się sami.
Słyszałem dziwne dźwięki dobiegające z mojego strychu, więc zadzwoniłem do kilku przyjaciół, żeby rozpocząć śledztwo...
Savage prowadził rozmowę na wideoczacie z grupą ludzi. Prawdopodobnie omawiali kolejne filmowe przedsięwzięcie, w którym wezmą udział. W pewnym momencie wkręcił kolegom i koleżankom, że ze strychu dobiegają dziwne dźwięki. Postanowił sprawdzić, co je wydaje. Wiele osób biorących udział w rozmowie, spodziewała się, że ta przygoda nie zakończy się szczęśliwie.
I rzeczywiście. Po dotarciu na strych i rozglądaniu się w zupełnych ciemnościach dookoła, Savage został nagle zaatakowany przez upiornie wyglądające dziecko. Następnie widzimy, jak mężczyzna spada z drabinki i ląduje na podłodze. Ciągle włączona kamera wszystko filmuje. Współpracownicy Savage'a byli w szoku. Nieliczni zorientowali się, że to internetowy żart i byli ciekawi, jak filmowiec stworzył to przerażająco-zabawne widowisko. Kto wie, może dowcip wyewoluuje w kwarantannowy horror?
Czy Savage rozpocznie nowy trend podczas wideorozmów? Niewykluczone. Pamiętajcie tylko żeby nie robić powyższego pranka podczas rozmowy z szefem. Mogłoby się to bardzo źle skończyć.
Zobacz też: Lalka Anbelle w makabrycznym pranku
Oceń artykuł