Kanye West będzie kandydował na prezydenta USA w 2020 roku

Kandydaturę Westa poparł już nawet inny miliarder, Elon Musk. Jedno jest pewne - USA miałoby pierwszego prezydenta z tak dużą ilością pseudonimów i ksyw.
Ye jeszcze kilka dni temu zapowiadał światu swój nowy album "God's Country" i podzielił się ze światem singlem "Wash Us In The Blood" (co jest naszym zdaniem wyjątkowo deathmetalowym tytułem). W utworze Kanye całkiem słusznie zauważa, że mainstreamowe media nie chcą by "Kanye był Kanye" i wolą "spokojnego Ye".
Kanye West prezydentem USA w 2020 roku?
Singlowi towarzyszył klip z urywkami niedawnych brutalnych protestów i zamieszek w USA, a sam West dość jasno wyrażał niezadowolenie z obecnej sytuacji, nawołując Ducha Świętego by "zszedł do nas" i "umył nas w swojej krwi" (po raz kolejny - bardzo deathmetalowo). Prawdziwa bomba przyszła jednak kilka dni później, w amerykański Dzień Niepodległości.
4 lipca Yeezus postanowił bowiem ogłosić na swoim Twitterze, że zamierza kandydować na prezydenta Stanów Zjednoczonych w nadchodzących wyborach. Te odbędą się już w listopadzie 2020 roku, a głównymi kandydatami są Joe Biden z ramienia demokratów oraz oczywiście obecnie rządzący Donald Trump z ramienia republikanów. Amerykański komentatorzy twierdzą, że kandydatura Kanye jest złym pomysłem, ponieważ może realnie odebrać głosy Joe Bidenowi, niejako "dając" Trumpowi zwycięstwo.
Jego oświadczenie w sprawie kandydatury było dość proste:
Musimy zrealizować obietnicę Ameryki przez zaufanie Bogu, zjednoczenie naszej wizji i zbudowanie przyszłości. Kandyduję na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Wiadomość odbiła się szerokim echem w amerykańskiej opinii publicznej. Oczywiście Yeezus zapowiadał już kilka lat temu, że zamierza się ubiegać o najwyższe stanowisko w kraju, ale raczej nikt nie brał na poważnie jego zapowiedzi. Niedawne zaangażowanie jego żony Kim Kardashian-West w próby przeprowadzenia reform więziennictwa w USA mogło mieć jednak wpływ na Kanye, który być może stwierdził, że zrobi "więcej dla ludzi" jako prezydent.
Jedno jest pewne - jeden głos ma już na pewno od Elona Muska:
Oceń artykuł