Kościół będzie sprzedawał energię z nieba

Już ponad 100 spółek mających inwestować w ogniwa słoneczne zarejestrowały podkarpackie parafie. W plamach jest produkcja energii na potrzeby własne oraz odsprzedawanie prądu operatorom sieci.
Przedsiębiorstwa wpisywane są do Krajowego Rejestru Sądowego i niemal z każdym dniem przybywa następnych. Większość z nich została zarejestrowana w województwie podkarpackim, jednak zdarzają się spółki także z innych rejonów kraju.
Za wszystkimi ma stać Kazimierz Jaworski, były senator z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Według planów, spółki maja doradzać poszczególnym parafiom w budowie elektrowni fotowoltaicznych.
Plan jest prosty – Kościół dysponuje dużym areałem gleb gorszej klasy, na których uprawa jest trudna i mniej opłacalna. Zamiast więc siać zboże, parafie miałyby na ziemiach klasy IVa, V i VI budować instalacje fotowoltaiczne.
Energia z nieba miałaby wystarczy nie tylko na zaspokojenie potrzeba parafii – zasilenie budynku kościoła, iluminacji i obiektów mieszkalnych – ale byłaby także sprzedawana odbiorcom zewnętrznym.
Finansowanie inwestycji mają zapewnić po części fundusze unijne oraz preferencyjne kredyty na budowę odnawialnych źródeł energii.
Spółki liczą, że moc każdej z instalacji zamykałaby się liczbą 100-150 kW – łącznie Kościół generowałby więc ponad 10 MW prądu elektrycznego. Dla porównania – największa polska elektrownia węglowa działająca w Kozienicach dostarcza 2600 MW, a po oddaniu nowego bloku w 2017 roku jej możliwości wzrosną o dodatkowe 1075 MW.
Największym problemem związanym z OZE jest kwestia przechowywania wygenerowanej energii do czasu, gdy zostanie ona wykorzystana. Ogniwa fotowoltaiczne produkują prąd elektryczny tylko wtedy, gdy docierają do nich promienie słoneczne, za zasilenie obiektów wieczorem i w nocy muszą więc odpowiadać akumulatory. Te niestety są drogie i mało wydajne.
Na drodze do wykorzystania „niebiańskiej” energii mogą także stanąć przeszkody prawne – obecny rząd nie jest znany jako entuzjastycznie podchodzący do spraw energii odnawialnej – jednak zaangażowanie polityka i masowość rejestracji spółek mogą sugerować, że coś może się w tej materii zmienić.
W stawianiu na nowoczesne technologie polski Kościół wydaje się być o krok od swoich zachodnich odpowiedników - niemieckie świątynie kuszą wiernych darmowym internetem przez Wi-Fi z hotspotów nazwanych godspotami.
Korzystalibyście z energii elektrycznej od Kościoła?
Oceń artykuł