Lamborghini zapowiada nowe odmiany Huracana

Od kiedy Lamborghini jest w rękach VW, stale się rozwija, skutecznie zwiększając słupki sprzedaży. Włoska marka chce wykorzystać sprzyjającą sytuację na rynku i właśnie dlatego przygotowuje nowe odmiany Huracana.
Obecnie w gamie znajdują się 3 wersje tego auta. Wśród nich są bazowy LP 580-2 i LP 610-4 w jednym z dwóch nadwozi do wyboru – coupe lub kabriolet o nazwie Spyder. Szef marki Lamborghini, Stephan Wineklmann, chce żeby docelowo Huracan dostępny był w 5 różnych odmianach. Pierwsze ma zadebiutować LP 580-2 w wersji „topless”.
Moc wszystkich trzech aut pochodzi z 5,2-litrowego silnika V10 – w podstawowym wariancie napędzane są tylne koła, na które za pośrednictwem 7-biegowej, dwusprzęgłowej przekładni automatycznej przekazywanych jest 580 KM i 540 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Aż 75% tych wartości dostępnych jest już od samego dołu, bo od 1000 obr./min. Pierwsze 100 km/h samochód osiąga już po 3,4 s, czyli o 0,2 s wolniej niż w wypadku mocniejszego o 30 KM i 20 Nm (610 KM i 560 Nm) LP 610-4. Prędkość maksymalna jest niższa o zaledwie 5 km/h i wynosi 320 km/h.
Słabsza wersja LP 580-2 może nie jest tak szybka na torze – między innymi przez gorszą trakcję i subtelnie niższą moc. Wykazuje się za to lepszymi właściwościami jezdnymi i bardziej neutralnym prowadzeniem. Waga tego modelu została zredukowana o 33 kg, do 1389 kg, która jest rozłożona w stosunku 40% na przód i 60% na tył.
W porównaniu do Gallardo LP 550-2, które jest formalnym protoplastą tego modelu, nadwozie Huracana usztywniono o 50%, przy okazji uzbrajając w system dezaktywacji cylindrów. Według danych producenta to sportowe coupe zużywa średnio 11,9 l/100 km, a emisja CO2 nie przekracza 278 g/km.
W jego wnętrzu na konsoli środkowej umieszczono 12,3-calowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości sprzężony z nowym systemem multimedialnym.
Nadkola Lamborghini wypełniają 19-calowe felgi okalane przez opony Pirelli PZero.
O wielkich planach włoskiej marki wytwarzającej sportowe pojazdy, świadczy SUV Urus, który ma trafić do seryjnej produkcji w przeciągu paru najbliższych lat. Już teraz zapowiedziano jego debiut na targach motoryzacyjnych w Genewie w 2018 lub nawet w 2017 roku.
Oceń artykuł