Mężczyzna wpadł w dziurę pełną szczurów. Jakimś cudem przeżył

33-latek przechadzał się po chodniku w Nowym Jorku. Nagle ziemia pod nim się zapadła, a on sam spadł prawie 3 metry w dół, gdzie czekała na niego kolonia szczurów.
Mieszkaniec Nowego Jorku trafił do szpitala po tym, gdy pod nim dosłownie zapadła się ziemia. Jak podaje CBS New York, Leonard Shoulders szedł po chodniku, gdy ten nagle się zapadł, wysyłając go wprost do znajdującego się 3 metry w dół pomieszczenia, gdzie na mężczyznę czekały już szczury.
Pod mężczyzną w Nowym Jorku zapadł się chodnik
Do nietypowego wypadku doszło na Bronksie w okolicach przystanku autobusowego na Third Avenue. Mężczyzna został przewieziony do lokalnego szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego poważne obrażenia barków i głowy. CBS New York podzieliło się również nagraniem z nagłego zdarzenia, które jasno przedstawia, że ziemia się pod nim dosłownie zapadła. Na pomoc ruszyli mu inni mieszkańcy:
Według New York City Department of Buildings, akurat ta część chodnika od dawna się rozlatywała, ponieważ położono ją nad piwnicą sąsiadującego budynku. Zdarzenie spowodowało, że chodnik został zamknięty, a mieszkańcy zamieszkujący budynek nad piwnicą zostali zobowiązani do opuszczenia lokalu do odwołania. O wypadku opowiedziała dla Channel 4 matka Shouldersa, Cindy White:
Spadł stopami do dołu. Stał po prostu na chodniku i nagle jakby coś go wciągnęło. Jak ruchomy piasek. Po prostu wpadł. Powiedział mi potem: "Mama, szczury tam były przerażające. Były ogromne!".
Strażakom wyciągnięcie mężczyzny z dziury zajęło podobno 30 minut. Urząd Nowego Jorku wyjawił w 2019 roku, że otrzymał ponad 17 tysięcy zgłoszeń dotyczących inwazji szczurów - to wzrost o 38% w przeciągu 5 lat. Według urzędu, prezydent miasta Bill de Blasio przeznaczył w 2020 roku ponad 32 miliony dolarów na usuwanie szkodników.
Oceń artykuł