Miała powróżyć za 10 groszy. Ukradła 600 złotych

Policja szuka fałszywej wróżki, która ukradła klientowi 600 złotych. Kobieta przebywała w Nowym Targu. Funkcjonariusze przestrzegają też przed korzystaniem z usług.
Policja poszukuje fałszywej wróżki, która na rynku w Nowym Targu zaproponowała kobiecie przepowiedzenie przyszłości za drobną opłatę 10 groszy. Jak poinformował w czwartek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, wróżbitka ukradła jej z portfela 600 zł.
Wróżka ukradła kobiecie 600 złotych
Jak wyjaśnił i przestrzegł Gleń:
Przestrzegamy, pod żadnym pozorem nie przekazujmy pieniędzy osobom nieznajomym. Uważajmy na tzw. okazję, w tym przypadku wróżba okazała się bardzo droga, a miała kosztować tylko 1 grosz.
Zuchwała kradzież miała miejsce w środę popołudniu na nowotarskim rynku. Do przechodzącej chodnikiem kobiety podeszła nieznajoma kobieta i zaproponowała jej wróżbę z kart za jedyne 10 groszy. Wróżka była kobietą w średnim wieku, o śniadej karnacji, ubraną w czarny, powłóczysty strój.
Kobieta zachęcona bardzo niską kwotą, wyjęła z kieszeni dwuzłotową monetę i dała "wizjonerce". Ta jednak nie była zainteresowana dwoma złotymi, a bardziej zależało jej na sprawdzeniu zawartości portfela kobiety i dlatego też urządziła spektakl z czarami. Najpierw podała kobiecie kartę i zapytała, czy ma w portfelu 1 grosz. Ta wyjęła z torebki portfel, otworzyła go i zaczęła szukać monety. Wtedy "wróżka" włożyła kartę do przegródki portfela obok papierowych banknotów.
Dalej "wróżka" kazała kobiecie zamknąć portfel, wykonała nad nim różne gesty rękoma i nakazała wyjąć kartę i pieniądze z portfela, po czym zabrała je i położyła na swoich kartach. Potem przełożyła banknoty kartami i oddała właścicielce. Wróżąc dalej poleciła schować gotówkę do portfela i nie otwierać go przez najbliższe kilkanaście minut.
Oszustka dodatkowo wyrwała kobiecie dwa włosy, wsadziła je do torebki z zakazem zaglądania do niej, gdyż stwierdziła, że przyniesie to nieszczęście. Wypowiadając zaklęcia kobiecie nakazała też przejść obok ratusza i splunąć trzy razy.
"Mieszkanka powiatu nowotarskiego jak zahipnotyzowana wykonywała wszystkie prośby. Po wszystkim, kiedy chciała kupić bilet w kiosku zorientowała się, że została okradziona. Z portfela zniknęło 600 zł, chociaż była pewna, że te pieniądze schowała do środka" - relacjonuje Gleń.
Oceń artykuł