Najokrutniejsi mordercy: 11-letnia Mary Bell

Córka prostytutki i notorycznego przestępcy w dzieciństwie była bita i wykorzystywana seksualnie. Jednak nawet tak tragiczny życiorys nie tłumaczy dokonania dwóch morderstw dokonanych z wyrachowaniem i zimną krwią.
Mary Flora Bell urodziła się 26 maja 1957 roku w Newcastle upon Tyne w Wielkiej Brytanii. Od dziecka była bardzo agresywna i konfliktowa. Biła inne dzieci, kradła i dopuszczała się aktów wandalizmu. Od najmłodszych lat wychowywana w patologii i przemocy w wieku zaledwie 11 lat posunęła się do zabójstwa. Sprawą zbrodni dokonanych przez dziewczynkę w 1968 roku żyła cała Anglia. Nawet po wypuszczeniu jej na wolność, rozpisywała się tym cała europejska prasa. Kobieta do dziś spokojnie żyje pod zmienionym nazwiskiem. Jest matką i babcią.
Zbrodnie 11-letniej Mary Bell
Dzień przed swoimi 11 urodzinami 25 maja 1968 roku Mary Bell zaciągnęła 4-letniego Martina Browna do opuszczonego domu i udusiła najprawdopodobniej bez udziału osób trzecich. Później bez skrupułów poszła na pogrzeb swojej czteroletniej ofiary i poprosiła rodziców chłopca o pokazanie jej zwłok.
Niedługo po tym morderstwie razem z trzynastoletnią przyjaciółką, zdemolowały żłobek dziecięcy w Scotswood, w którym zostawiły spisane na kartkach papieru informacje o popełnieniu morderstwa i zamiarze dokonania zbrodni ponownie. Zachowanie Mary nie zdziwiło żałobników i nikt nie powiązał jej z morderstwem. Tak jak zresztą zdemolowanie żłobka, które policja Newcastle uznała za żart.
31 lipca 1968 roku Mary i wspomniana wcześniej 13 letnia zamordowały trzyletniego Briana Howe. Policja znalazła jego zwłoki o godzinie 23:10 w tym samym rejonie Scotswood. Zwłoki były przykryte trawą i chwastami. Chłopczyk miał na ciele ślady cięcia na udach i okaleczone genitalia. Zwłoki jak się później okazało, okaleczono nożyczkami.
Morderstwo nie jest takie złe. Wszyscy kiedyś umrzemy.
Policja zaczęła łączyć fakty i znalazła fragmenty włókien z ubrań, które wskazywały że na miejscu zbrodni była Mary Bell i jej starszą przyjaciółka. Obie dziewczynki przesłuchano. W pierwszej wersji zeznań próbowały odwrócić od siebie uwagę wskazując na zmyślonego ośmiolatka.
Potem obarczały się winą nawzajem. Finalnie wskazano, że wina 11-latki była niepodważalna a drugą dziewczynkę uniewinniono. 13-letnia Norma została uznana za osobę opóźnioną w rozwoju i podatną na manipulacje. Opis Mary był zgoła inny. Napisano o niej że to "najnormalniejsze dziecko, agresywne, brutalne, okrutne, niezdolne do odczuwania wyrzutów sumienia. Ponadto o dominującej osobowości z niezwykłą inteligencją i przerażającym sprytem".
17 grudnia 1968 roku Mary Bell została uznana za winną spowodowania śmierci. Sąd uznał, że nie można jej skazać za morderstwo, ponieważ działała o warunkach ograniczonej poczytalności. Wyrok zapadł "na życzenie Jej Królewskiej Mości", co oznaczało, że dziewczynka miała pozostać w odosobnieniu przez nieokreślony czas.
Dalsze losy 11-letniej morderczyni
Morderczyni początkowo trafiła do ośrodka poprawczego, w którym była jedyną dziewczynką. Następnie odbywała karę w więzieniu dla dorosłych i zakładzie otwartym. W tym czasie matka Mary Bell wielokrotnie sprzedawała jej historię prasie, w tym rzekome fragmenty jej pamiętnika.
14 maja 1980 roku, 23 letnia Mary Bell wyszła na wolność. Prasa rozpisywała się o tym jak została kelnerką, znalazła męża, a w 4 lata po wyjściu na wolność urodziła córkę. Przyznano jej nową tożsamość, aby razem z dzieckiem mogła rozpocząć nowe życie. Córka Mary przez wiele lat żyła w nieświadomości i nie wiedziała o przeszłości matki do czasu, kiedy dziennikarze ponownie odkryli miejsce ich pobytu.
W 1998 roku wydano biografię "Nieusłyszany krzyk: Historia Mary Bell", która zawierała wywiady z Mary, jej krewnymi i specjalistami od resocjalizacji. 21 maja 2003 roku brytyjski sąd najwyższy przyznał Mary i jej córce dożywotnią ochronę.
Zobacz również: Michael Karkoc: 100-letni emerytowany cieśla, zdemaskowany jako zbrodniarz wojenny.
Oceń artykuł