Nie żyje aktor znany ze "Zmierzchu". Zmarł w podejrzanych okolicznościach

W wieku zaledwie 30 lat zmarł Gregory Tyree Boyce. Aktor był znany przede wszystkim z roli w sadze o rodzinie wampirów na podstawie książki Stephenie Meyer.
Gregory Tyree Boyce był młodym aktorem znanym przede wszystkim z roli Tylera Crowleya w filmie "Zmierzch". Jak podaje deadline.com, okoliczności śmierci mężczyzny są niepokojące. Ciało 30-latka i jego partnerki znaleziono w jego mieszkaniu w Las Vegas.
Nie żyje Gregory Tyree Boyce. Aktor znany ze "Zmierzchu"
Nie żyje Gregory Tyree Boyce. Policja nie podaje wielu szczegółów na temat podejrzanej śmierci. Rzecznik Metropolian Police Department, Larry Hadfield przekazał gazecie, że Boyce'a i Natalie Adepoju znaleziono martwych w środę 13 maja po południu w domu przy Casey Drive. Funkcjonariusze zostali wezwani do "martwych ciał" o godzinie 14:48. Jak twierdzi rzecznik, incydent najprawdopodobniej nie był przestępstwem, a pary nie zamordowano.
Boyce zagrał epizodyczną, jednak ważną rolę w serii filmowej "Zmierzch". Crowley w pierwszej produkcji z sagi niemal potrącił Bellę graną przez Kristen Stewart swoją furgonetką. Tuż przed tym jak pojazd miał zmiażdżyć dziewczynę, Edward - Robert Pattison - użył nieludzkiej siły, aby zatrzymać samochód. Ten moment de facto rozpoczyna zawiłą historię romansu dziewczyny z przystojnym wampirem.
Aktor zagrał również w krótkometrażowym filmie "Apocalypse" z 2018 roku. Wcielił się w nim w rolę pisarza i reżysera Trevora Jacksona.
Informacje o śmierci Boyce'a potwierdziła jego najbliższa rodzina. Para osierociła dwójkę dzieci - 10-letnią Alayę i syna Egypta.
Oceń artykuł