Nie żyje kompozytor muzyki do filmów Clinta Eastwooda. Co było przyczyną śmierci Lenniego Niehausa?

W wieku 90 lat zmarł Lennie Niehaus - muzyk i kompozytor jazzowy, który przez wiele lat współpracował przy filmach Clinta Eastwooda.
Kolejna wielka strata nie tylko w dziedzinie filmu, ale również muzyki. 28 maja 2020 roku odszedł Lennie Niehaus. Muzyk i kompozytor miał 90 lat. Zmarł w domu córki w Redlands w stanie Kalifornia. Nie podano przyczyny jego śmierci.
Nie żyje Lennie Niehaus
Jak informuje portal The Guardian, rodzina Niehausa poinformowała o odejściu artysty dopiero 2 czerwca 2020 roku. Zasłynął jako wieloletni współpracownik Clinta Eastwooda. Muzyk stworzył ścieżkę dźwiękową do najsłynniejszych filmów aktora.
Niehausa urodził się 11 czerwca 1929 roku. Kontakt z muzyką miał od najmłodszych lat, ponieważ ojciec był skrzypkiem, a siostra pianistką. Grę na instrumencie zaczął jako 7-latek - najpierw od skrzypiec, potem jednak wybrał fagot. W ciągu kolejnych lat nie tracił zainteresowania muzyką i jako 13-latek zaczął naukę gry na saksofonie i klarnecie. Mniej więcej w tym okresie rozpoczął też pisanie swoich pierwszych utworów.
Skończył studia muzyczne na uczelni w Los Angeles, a następnie rozpoczął karierę profesjonalnego muzyka. Początkowo grywał z wieloma orkiestrami jazzowymi. W latach 60. wszedł na stałe do branży filmowej. Eastwooda poznał jednak kilka lat wcześniej wcześniej - w czasie, kiedy obaj służyli w wojsku. Ponownie spotkali się dzięki kompozytorowi Jerry'emu Fieldingowi, który pracował wówczas przy jednym z filmów Eastwooda. Początkowo Niehaus zajmował się jedynie aranżacją napisanej przez Fieldinga muzyki. Kiedy jednak Fielding zmarł, Niehaus zastąpił go w roli kompozytora.
Spod pióra jazzmana wyszła muzyka do takich filmów jak "Bez przebaczenia", "Co się wydarzyło w Madison County", czy "Bird". W sumie stworzył ścieżkę dźwiękową do prawie 20 filmów Eastwooda. Muzyk i aktor nie tylko świetnie dogadywali się na poziomie zawodowym, ale również dzielili pasję do jazzu.
Niehaus zmarł kilka dni przed 90. urodzinami Clinta Eastwooda. Zostawił żonę Patricię, córkę Susan, a także dwójkę wnuków.
Zobacz też: Nie żyje Anthony James. Gwiazdor "Bez przebaczenia" miał 77 lat
Oceń artykuł