„No i Ch*j” - polscy naukowcy podsumowali rządową strategię walki ze zmianami klimatycznymi

Film nagrany przez naukowców zrzeszonych w Instytucie Sztuki i Rozwoju stał się hitem internetu - można się z niego dowiedzieć, że stosowana w Polsce strategia „No i Ch*j” (w skrócie „NiC”) pozwala na „całkowitą redukcję dysonansu pomiędzy tym, co wiemy o zmianie klimatu, a zyskami dla gospodarki, jakie możemy wygenerować zwyczajnie ignorując tę wiedzę”.
Wideo powstało z okazji odbywającej się w Katowicach konferencji klimatycznej COP24. Film został nakręcony zanim jeszcze okazało się, że przybywających z całego świata delegatów walczących o redukcję emisji gazów cieplarnianych Polska witała z dumą górniczą orkiestrą dętą.
Naukowcy w kilku prostych słowach podsumowali wszystko to, co wiemy o polskiej strategii energetycznej – mimo wiedzy, że energetyka węglowa przyczynia się dobitnie do generowanych przez ludzkość zmian klimatycznych na Ziemi, kolejne rządy nie robią nic, żeby umożliwić przejście na mniej obciążające dla środowiska sposoby generowania energii, dopłacanie do nierentownych kopalni węgla tłumacząc troską o narodowe interesy i koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Do tej pory głosy środowiska akademickiego w tej sprawie były przez polityków i społeczeństwo ignorowane – być może powiedzenie wprost, co tak naprawdę Polska robi w sprawie uratowania naszych dzieci i wnuków przed katastrofą klimatyczną, pozwoli zwrócić uwagę szerszej publiczności na ten problem.
„No i Ch*j” - a niech się ociepla, ważne że mamy węgiel
Filmik obejrzano już 180 000 razy – mamy nadzieję, że dzięki Czytelnikom Antyradio.pl cała prawda o strategii „No i Ch*j” stanie się znana jeszcze większej liczbie Polaków. Myszka w dłoń i udostępniajcie:
Skutki globalnego ocieplenia, a także braku woli walki z nim, odczuwamy już teraz – energia generowana w elektrowniach węglowych wkrótce stanie się najdroższa w produkcji, co oznacza podwyżki cen prądu elektrycznego dla wszystkich (w 2019 roku mogą one sięgnąć nawet 40%, a to dopiero początek).
Naukowe spojrzenie na globalne ocieplenie, spalanie paliw kopalnych oraz polską energetykę można poznać, oglądając wykład prowadzony przez Marcina Popkiewicza:
Dr Karol Mikos, współtwórca filmu o polskiej strategii (a nawet filozofii) „No i Ch*j” ma nadzieję, że podczas COP24 polskie władze zdecydują się ją jednak w całości odrzucić. W wypowiedzi dla Antyradio.pl przybliżył cele działania Instytutu oraz wytłumaczył, dlaczego zdecydowano się na nazwanie sprawy po imieniu:
Jaka jest misja Instytutu Sztuki i Rozwoju? Kiedy powstał? Kto go tworzy?
Jesteśmy młodym, prężnym think-tankiem, gromadzącym zespół analityków z różnych dziedzin wiedzy. Zajmujemy się analizami, opracowywaniem strategii i wdrożeniami. Działamy na szerokim polu - od polityki rozwojowej po ochronę środowiska.
Oryginalnie, ISR powstał w 2001 r. w Krakowie z inicjatywy kilku osób o zainteresowaniach skupionych wokół zagadnień związanych z socjologią, filozofią, geografią społeczną, dziennikarstwem i politologią. Od 2015 roku, kiedy to ISR przeniósł się do Warszawy, poszerzyliśmy zakres naszych działań na obszar psychologii społecznej i różnych dziedzin sztuki.
Skąd wziął się pomysł na szokujące przedstawienie problemu ignorowania globalnego ocieplenia?
Pomysł nie jest nowy. Od lat, w działaniach władz na każdym szczeblu, obserwujemy - delikatnie mówiąc - dużą dozę dezynwoltury w zakresie ochrony klimatu. Ale język akademicki, tysiące opracowań naukowych, alarmujące opracowania akademickie wydają się być zupełnie ignorowane. Należało więc zmienić rodzaj przekazu - odejść od sztywnego i - jak przypuszczamy - niezrozumiałego języka naukowców, i zwrócić się do polityków językiem, który jak się okazuje jest dla nich dużo bardziej zrozumiały.
Z jakim odzewem spotkał się film?
Obecnie dotarliśmy do około 500 tys. osób i mamy około ćwierć miliona wyświetleń. Wydaje się, że nasz spot dotarł również do pana prezydenta Andrzej Dudy i pan premiera Mateusza Morawieckiego, jeszcze przed inauguracją COP24 . Analizując ich przemówienia, doszliśmy do wniosku, że były one dokładną trawestacją naszej rekomendacji. Nie sposób uwierzyć, że jest to zwykły przypadek.
Jakie cele stawialiście sobie tworząc wideo o filozofii "NiC"?
Publikując naszą rekomendację w formie spotu, mieliśmy nadzieję, że dotrze ona do polityków jeszcze przed COP24. Nie sądziliśmy jednak, że od razu stanie się ona podstawą kierunku polskiej polityki klimatycznej, którą nakreślili nasi politycy podczas inauguracji COP24. To dla nas duże zaskoczenie. Nadal nie wiemy, czy powinniśmy się z tego cieszyć, czy tym martwić.
Naukowcy z całego świata podkreślają, że jeśli liczba generowanych gazów cieplarnianych nie zostanie ograniczona, a co za tym idzie ocieplenie klimatu będzie dalej przyspieszać, to już za kilkanaście lat warunki panujące w najgorętszych regionach globu mogą być zabójcze dla człowieka.
Oceń artykuł