Ofiaromaty stawiane w polskich kościołach. Co łaska, PIN i zielony

Polska Bezgotówkowa od morza do morza. Z programu zachęcającego do udostępniania terminali płatniczych korzystają diecezje w całym kraju. Ofiaromaty trafiają do kościołów i katedr.
Ofiaromat, daromat, donacjomat, elektroniczna taca, e-taca. Nie ma jeszcze zgody co do tego, jak mają nazywać się automaty umożliwiające wpłacanie pieniędzy na Kościół, pierwsze urządzenia trafiają już jednak do świątyń.
W Polsce kartą lub smartfonem można płacić już niemal praktycznie wszędzie. Nasz kraj znajduje się w ścisłej czołówce na świecie, jeśli chodzi o wdrażanie płatności zbliżeniowych; Zachód patrzy na nas z podziwem i zazdrością i wprowadzana u nas nowe usługi, zanim trafią do najbogatszych europejskich krajów.
Transformacji kibicuje mocno polski rząd, który chce zminimalizować liczbę transakcji gotówkowych. Nawet paragon po zakupie będzie otrzymywać się w wersji elektronicznej.
Kościół postanowił nie przyglądać się biernie nowym przyzwyczajeniom wiernych i zaczął wprowadzać do świątyń ofiaromaty. Wystarczy wybrać na ekranie kwotę datku, przyłożyć kartę lub smartfon i w razie potrzeby zatwierdzić transakcję PIN-em.
Ofiaromaty w polskich kościołach. Taca opłacana kartą
Nowymi nabytkami pochwaliły się na Twitterze archidiecezje lubelska i krakowska. W obu przypadkach mamy do czynienia z innymi, stworzonymi przez odmienne przedsiębiorstwa urządzeniami.
Lubelski ofiaromat stanął w Archikatedrze.
W Krakowie urządzenie do elektronicznych wpłat na tacę trafiło do kościoła św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krakowie-Mistrzejowicach.
Plany dotyczące wprowadzania nowych urządzeń są ambitne. Mówi się między innymi o zniczomatach, które byłyby rozstawiane przy wejściach na cmentarze.
Zobacz także: Zniczomat – tak działa największy polski wynalazek XXI wieku [WIDEO]
Oceń artykuł