PlayStation pokazało nam nadchodzące hity. MediEvil, Nioh 2, Iron Man VR i Concrete Genie

Stara, ale jara – konsola PlayStation 4 ma już swoje lata i coraz częściej mówi się o jej następcy, twórcy wciąż jeszcze szykują jednak na ten sprzęt sporo potencjalnych przebojów. W kilka z nich mogliśmy zagrać i naszym faworytem stała się gra, co do której nie mieliśmy początkowo dużych oczekiwań.
Zapowiadają się naprawdę dobre czasy dla właścicieli PS4. Hideo Kojima już za chwilę przekaże w nasze ręce Death Stranding, grę tak tajemniczą, że nawet kolejne wyjaśnienia o co w nich chodzi tylko i wyłącznie wywoływały jeszcze większy mętlik w głowie.
Taki był zresztą zamysł autora. Death Stranding nie ma być kolejnym łatwostrawnym tytułem, w którym przesłanie podane jest graczom na tacy. Gra będzie odpowiednikiem ambitnego kina, które trzeba mocno przetrawić, aby dokopać się do ukrytego znaczenia.
Sztuka ta nie będzie należała do łatwych. Mads Mikkelsen, odtwórca jednej z głównych ról, mimo wglądu w scenariusz otwarcie przyznał, że nie rozumie o czym opowiada gra.
Death Stranding nie było co prawda pokazywane na warszawskim pokazie (tak samo jak oczekiwane The Last of Us 2), mieliśmy jednak okazję przyjrzeć się kilku tytułom, w które grać będziemy zanim jeszcze rok się skończy.
Iron Man VR – gra dla fanów uniwersum Marvela
Na przywitanie można było przymierzyć się do zbroi Iron Mana. Nie dosłownie oczywiście – na dwóch stanowiskach na chętnych czekała możliwość wypróbowania, jak działa Iron Man VR. Jeśli posiadacie ten sprzęt, zapewne z chęcią wcielicie się w Tony’ego Starka i sprawdzicie, czy bycie superbohaterem jest rzeczywiście takie trudne i satysfakcjonujące.
Na pierwsze z tych pytań nie damy niestety rady odpowiedzieć, jako że mogliśmy sprawdzić się tylko w misjach treningowych, w których tak naprawdę nic nam nie groziło. Możemy za to powiedzieć, że frajda z latania i strzelania do podsuwanych przez grę celów była naprawdę duża.
Sony chwaliło się ponadto nowym dodatkiem do hitu Blood & Truth, poszerzającej historię kryminalnych porachunków pokazywanych w grze VR, oraz No Man Sky Beyond, czyli nową, naprawioną wersją gry, która w swojej pierwotnej odsłonie nie zdołała spełnić wszystkich złożonych graczom obietnic.
Gry na PlayStation 4 – premiery na koniec 2019 roku
Koniec roku się zbliża, Sony nie zamierza dawać graczom wytchnienia. Wśród gier, w które mieliśmy okazję zagrać, znalazły się murowane hity, ukłony w stronę nostalgicznych graczy oraz tytuł, do którego na początku podchodziliśmy z pewną taką nieufnością, na koniec jednak okazał się być naszym faworytem.
Nie mówimy tu o Nioh 2, tytule, który powstał by wywoływać w graczach furię. Podczas krótkiego (nawet bardziej, niż planowaliśmy) kontaktu z grą okazało się, że w koncepcji rozgrywki nic się nie zmieniło.
Nioh 2 nie wybacza. Każde zachowanie musi być przemyślane, gdyż wystarczy kilka chwil i złych wyborów, żeby dowolny przeciwnik wyświetlił nam komunikat o utracie życia. Jeśli jednak lubujecie się w wyzwaniach, a opracowywanie taktyki starć podoba się wam niemal tak samo, jak późniejsze wcielanie wytycznych w życie, Nioh 2 z pewnością przyprawi was nie raz o uśmiech pełny złości.
Graczom pamiętającym czasy starego dobrego PlayStation 1 żywiej zabiło serce na widok MediEvil. Nowa gra została przystosowana do oczekiwań estetycznych pokolenia 4K HDR, zachowano jednak urok i czar oryginału, stawiając przed graczem zadania o umiarkowanej trudności i zachowując oryginalny, nieco rubaszny klimat.
Najwięcej czasy spędziliśmy przy grze, do której podeszliśmy jako do ostatniej. Nie spodziewaliśmy się, że uda jej się skraść nasze serce.
Concrete Genie to tytuł wyjątkowy. To odpoczynek od walki z niezliczonymi przeciwnikami i wrogami i ratowania świata sianiem pożogi i zniszczenia.
Gracz dysponuje zaczarowanym ołówkiem pędzlem, dzięki któremu może przywracać życie opustoszałym po katastrofie ekologicznej okolicy. Niezbędnym pomocnikiem jest tutaj dżin, którego tworzymy sobie sami, rysując jego kształt na ścianie i pozwalając mu ożyć. Nasz towarzysz będzie więc unikatowy, jako że podczas rysowania można wybierać spośród całkiem pokaźnej (i cały czas uzupełnianej) biblioteki tułowi, kończyn, wypustek ogonów, rogów itp.
Naszym zadaniem jest walka z szarością i codziennością malowaniem obrazów. Rozświetla to – dosłownie – mroki opuszczonego miasta i pozwala oczyścić poszczególne lokacje po stworzeniu dzieła ostatecznego.
Concrete Genie okazał się być miłą i przyjemną odskocznią od nie stroniących od przemocy tytułów. W nadchodzącym tytule stawiane przed graczem problemy rozwiązuje się konstruktywnie, raczej tworząc, niż niszcząc. Nawet podczas krótkiego kontaktu z grą podczas pokazu poczuliśmy się tą ideą uwiedzeni.
Zobacz także: Concrete Genie, gra o walce zaczarowanym ołówkiem z betonową dżunglą, z datą premiery i nowym zwiastunem
Oceń artykuł