Plibo, aplikacja do zamawiania złotych rączek, w końcu dostępna w całej Warszawie

Aplikacja, która dotąd było dostępna jedynie dla mieszkańców Ursynowa, Służewca i Wilanowa nareszcie może służyć mieszkańcom całego miasta.
O tym, że millenialisi nie mają pojęcia o naprawianiu rzeczy, naukowcy mówią od lat. Zresztą nie potrzeba badaczy, aby mieć świadomość, że młodzi ludzie nie znają się na naprawianiu popsutych toalet, kranów i piecyków gazowych. Dodając do tego dużą niechęć wśród tej grupy społecznej, do bezpośrednich kontaktów z obcymi Plibo musiało po prostu powstać.
Uber dla złotych rączek już w całej Warszawie
Początkowo dostępna jedynie w trzech dzielnicach Warszawy aplikacja szybko zyskała spory rozgłos wśród potencjalnych użytkowników. Teraz apka otwiera się na pozostałe części Miasta Stołecznego. Praga, Śródmieście ,Wola i inne dzielnica miasta mogą w końcu zamawiać "złote rączki" bez konieczności szukania polecanych numerów telefonów na facebooku.
W aplikacji nie musimy martwić się, czy zamówiony przez nas specjalista nie spełni naszych oczekiwań. Plibo na własną rękę sprawdza i dodaje do swojej bazy fachowców podzielonych na kategorie: Hydraulika, Elektryka, Klimatyzacja i ogrzewania, Bramy i zamki, Ogród i inne drobne naprawy.
Znalezienie i zamówienie fachowca do konkretnej usterki wymaga intensywnego surfowania po internecie oraz wykonania kilku telefonów, co oczywiście wiąże się z czasem, którego często brak. Chcemy pokazać, że z aplikacją Plibo każdą nagłą awarię w domu czy biurze da się łatwo i ekspresowo wyeliminować
- wyjaśnia Adam Bielański założyciel i Prezes Mindhive.
Po uruchomieniu aplikacji możemy wybrać usługi, które mają z góry ustalone ceny. Do końca 2019 roku aplikacja oferuje promocje, dzięki której stawki są obniżone o 35 procent. Ma to swoje plusy i minusy, ponieważ uszkodzenia mogą być małe i naprawa trwać kilka minut, a my musimy zapłacić stawkę, jaka została podana w apce. Z drugiej strony jeśli naprawa zajmie godzinę albo dwie czy oznacza to, że koszta pracy dla pracownika pozostają takie same? System ten wydaje się być ryzykowny zarówno dla klientów, jak i samych fachowców.
Spróbujecie?
Zobacz także: Steam znowu to robi. Setki gier na wielkiej wyprzedaży platformy
Oceń artykuł