Porsche 911 na aukcji w Rozalinie

Złośliwi – w tym Jeremy Clarkson – twierdzą, że sztandarowy model niemieckiej marki ze Stuttgartu jest po prostu mniejszym Garbusem. Tym samym rzekomo zaprojektował je Hitler. A jak naprawdę powstała ta ikona motoryzacji?
Pierwsza generacja legendarnego samochodu zadebiutowała na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie w 1963 roku jako model o nazwie 901. Jednak Peugeot upomniał się o prawa do tej nazwy, przez co Niemcy byli zmuszeni do jej zmiany. I tak właśnie narodziło się 911. Zanim jednak z fabryki wyjechał pierwszy samochód pod właściwym szyldem, z tej samej taśmy produkcyjnej zjechały 82 egzemplarze 901.
Następca 356 trafił do sprzedaży w 1964. Tradycyjnie już silnik chłodzony powietrzem umieszczony był przy tylnych kołach, do których zresztą wędrował moment obrotowy. Auto napędzała sześciocylindrowa jednostka 2-litrowa o mocy 130 KM. Jak na coupe 2+2 przystało, z tyłu pojazdu znajdowały się dwa małe fotele oferujące niezbyt pokaźną ilość miejsca.
Wraz z kolejnymi modernizacjami, wzrastała moc silnika, a także pojemność. W 1969 roku zadebiutowała 2,2-litrowa jednostka. Przy okazji tej zmiany powiększono rozstaw osi o 60 mm, co miało skutkować bardziej stabilnym zachowaniem samochodu podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Motor o większej pojemności dostępny był w trzech wariantach mocy – 125, 155 i 180 KM.
W 1970 roku Porsche postanowiło wprowadzić kolejne, tym razem bardziej kosmetyczne zmiany. Koło kierownicze zastąpiono nowym, a do wykończenia wnętrza wykorzystano lepszej jakości materiały. Ponadto za kołami znalazły się pokaźniejszych rozmiarów tarcze hamulcowe.
Co ciekawe, współczesne modele oferowane w gamie niemieckiego producenta często nawiązują do swojej historii. Auta mają zbliżone proporcje do swojego pierwowzoru – najnowszy model oznaczony jako 991 jest zaledwie o 20 cm dłuższy, 10 cm szerszy i prawie 1 cm niższy od pierwszej generacji 911, która mierzyła 4,3 m długości, 1,7 m szerokości i 1,3 m wysokości. Niektórzy także zarzucają stylistom Porsche, że ci od 50 lat kompletnie nic nie robią, bo każda odmiana tego modelu wygląda tak samo, co należy uznać za czystą złośliwość.
Niemiecka marka pielęgnuje swoje dziedzictwo, o czym świadczy chociażby specjalny model 997 Sport Classic wyróżniający się elementami stylistycznymi w stylu retro. Ponadto Niemcy realizują plan, by do 2018 roku stworzyć 100 salonów oferujących wyłącznie klasyczne modele.
Mało tego. W marcu 2016 roku na targach motoryzacyjnych w Genewie Porsche zaprezentowało najbardziej bezkompromisową odmianę 911 o nazwie R, nawiązującą do legendarnego modelu o tej samej nazwie. To hołd dla dopuszczonego do ruchu publicznego wyścigowego samochodu z 1967 roku.
Oceń artykuł