Prawdziwy Willy Wonka! Twórca słodyczy zaprasza do swojej fabryki osobę, która znajdzie Złoty Bilet [WIDEO]

Willy Wonka istnieje naprawdę. I nie chodzi o Johnny'ego Deppa, tylko twórcę żelków Jelly Belly, który zainspirował się postacią wykreowaną przez Roalda Dahla. Ogłosił konkurs, w którym można wygrać zwiedzanie fabryki jego słodyczy.
Pamiętacie Willy'ego Wonkę - ekscentrycznego właściciela fabryki czekolady, który zaoferował dzieciom wizytę w jego przybytku słodkości? Możecie kojarzyć tę barwną postać z klasycznej książki Roalda Dahla lub jej dwóch ekranizacji z Gene'm Wilderem i Johnym Deepem w rolach głównych. Okazuje się, że w prawdziwym świecie istnieje naśladowca tego potentata słodyczy.
Prawdziwy Willy Wonka rozdaje Złote Bilety do fabryki słodyczy
Prawdziwy Wonka nie nosi cylindra, nie ma fikuśnych strojów i nienagannego uśmiechu. Nawet nie nazywa się jak postać powołana do życia przez Dahla. Mowa bowiem o Davidzie Kleinie - twórcy popularnych żelków Jelly Belly. Klein ogłosił za pośrednictwem internetu, że zanim przejdzie na emeryturę, zamierza zorganizować konkurs, w którym główną nagrodą jest zwiedzanie jego fabryki słodyczy.
Jak podaje ABC7 News Klein zaoferował nagrody, które można zdobyć tylko w określony sposób. Szczęśliwcy mają tylko jedno zadanie. Tak jak w "Charliem i fabryce czekolady" trzeba znaleźć jeden ze Złotych Biletów, które upoważniają do odebrania głównej nagrody.
Sprawa nie jest jednak ta łatwa jak w książce Dahla. Klein ukrył bowiem Złote Bilety w różnych zakątkach Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy muszą więc rozwiązać zagadki, które prowadzą do klucza do fabryki słodyczy. Znalezienie Złotych Biletów w formie naszyjników ze specjalnym symbolem, który potwierdza oryginalność znaleziska, zostanie dodatkowo nagrodzone 5 tysiącami dolarów. Niestety rozczarujemy wszystkich miłośników słynnych żelkowych fasolek. Kelin nie jest już właścicielem firmy, dlatego zwiedzić będzie można jedynie Candyman Kitchens - florydzką manufakturę należącą do mężczyzny.
Jest też mały haczyk. Polowanie na Złoty Bilet nie jest darmowe. Żeby wziąć w nim udział, trzeba zapłacić wpisowe w wysokości 50 dolarów. Tylko w ten sposób można otrzymać jedną z 50 zagadek. Obowiązuje jednak limit uczestników w zabawie, wynoszący tysiąc osób.
Trzymamy kciuki za zwycięzców. Mamy tylko nadzieję, że nie spotka ich taki los, jak bohaterów książki Dahla i filmów o Willym Wonce.
Zobacz też: Ciężarówka z lodami oszukuje ludzi. Zamiast słodyczy podaje heavy metal
Oceń artykuł