Projekt „Bądźmy bezpieczni” Ministerstwa Sprawiedliwości ostrzega przed muzyką metalową. Tekst opublikowano na portalu fundacji Rydzyka

416 000 zł otrzymała od Ministerstwa Sprawiedliwości Fundacja Lux Veritatis z Torunia w celu przeprowadzenia kampanii „Bądźmy bezpieczni”. Portal, na którym umieszczane są ostrzeżenia przed zagrożeniami ekonomicznymi, zdrowotnymi i internetowymi przedstawia także negatywne skutki słuchania muzyki metalowej.
Wszędzie dookoła czyhają pokusy i zagrożenia. Niemal na każdym kroku można natknąć się w sieci na próby wyłudzenia pieniędzy, a policjanci co chwila donoszą o kolejnym udanym rabunku metodą „na wnuczka”.
Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło podjąć kroki zapobiegawcze i wpadło na pomysł przeprowadzenia akcji „Bądźmy bezpiecznie”, w ramach której obywatele Polski będą ostrzegani przed zagrożeniami. Wcielenie pomysły w życie przekazano Fundacji Lux Veritas, która otrzymała na to z Funduszu Solidarności łącznie 416 000 zł.
Z tej kwoty sfinansowano między innymi powstanie serwisu ostrzegamy.online. Jak deklaruje witryna, można na niej znaleźć informacje dotyczące uzależnień, przyczyn przestępczości i przemocy, przemocy w życiu rodzinnym i zawodowym oraz zagrożeń związanych z korzystaniem z internetu.
Okazało się, że jednym z niebezpieczeństw, przed którymi przestrzega prowadzona przez fundację Rydzyka strona, jest słuchanie muzyki metalowej.
Akcja Ministerstwa Sprawiedliwości ostrzega przed słuchaniem muzyki metalowej
Jak można się dowiedzieć z opisu strony należącej do Fundacji Lux Veritatis, powstała ona żeby poprawić bezpieczeństwo Polaków.
Bezpieczeństwo to niezwykle istotny element naszego życia. Dlatego też Fundacja Lux Veritatis realizuje projekt „Bądźmy bezpieczni”, współfinansowany ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. Jego celem jest zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej bezpieczeństwa, przyczyn przestępczości i zagrożeń w życiu człowieka, a także pokazywanie jak radzić sobie z problemami.
Zagrożenia zostały pogrupowane w kilku kategoriach. Artykuły dotyczą niebezpieczeństw ekonomicznych, społecznych, ekologicznych, zdrowotnych, internetowych oraz duchowych. W tej ostatniej można przeczytać tekst zatytułowany „Muzyka narzędziem walki o duszę człowieka”
Zamieszczono w nim wypowiedzi publicysty muzycznego Grzegorza Kasjaniuka, który w młodości „nieświadomie otworzył furtkę na działanie zła”, czyli... słuchał heavy metalu. Był także między innymi organizatorem Hunter Festu.
Nawrócony ze słuchania muzyki metalowej tłumaczy, dlaczego jest ona niebezpieczna:
Fani heavy metalu to grupa osób, która jest bardzo mocno oddana muzyce. Jest wielu chrześcijan oddanych Panu Bogu, którzy nie mogą zostawić tego za sobą, nawet pomimo świadomości, że ta muzyka oddala człowieka od Boga. Być może dana osoba nie doświadczyła tego w życiu, być może jest to jednostkowe, a w tym przypadku odejście od Pana Boga jest w innej sferze życia danej osoby. Nie można jednak tak podchodzić do tego tematu, że konkretna osoba nie jest doświadczona muzyką heavymetalową, bo nie odeszła z Kościoła. Już samo delektowanie się muzyką, która obraża Pana Boga, muzyką, która jest nastawiona na antychrześcijaństwo – nie może być elementem życia chrześcijan, nie może być elementem życia codziennego, chociaż jest dobrze skonstruowana.
Zagrożenie powinno być oczywiste dla każdego, kto poznał motto miłośników muzyki rockowej i metalowej.
Samo hasło muzyki rockowej „sex, drugs and rock&roll” już jest nakierowane na bunt, ale bunt, jaki okazał szatan. Tu nie ma mowy o kontestacji młodego człowieka, bunt, który musi przejść w swoim wieku. To jest bunt, który ma zburzyć porządek życia, ma uderzyć w rodzinę. W tym momencie można powiedzieć, że cały rock&roll jest na to nakierowany. Jeżeli spojrzymy na nurty rewolucyjne, które miały miejsce w muzyce, miały obalać, stwarzać nową rzeczywistość, jak było z erą hipisów, czy późniejszymi przejawami takiej kontestacji. Widzimy, że to prowadziło przede wszystkim do stworzenia rzeczywistości wrażenia tego, co człowiekowi się podoba, ale bez patrzenia na drugą osobę – patrzeć na siebie i nie okazywać miłości drugiemu człowiekowi, czyli uderzenie w przykazanie miłości. My jako chrześcijanie patrzymy na drugiego człowieka tak, by widzieć w nim Jezusa Chrystusa. Osoba, która siebie stawia w centrum – tego spojrzenia mieć nie będzie.
Kasjaniuk podkreślił, że sama w sobie muzyka nie jest zła, ale intencją artystów może być niszczenie odbiorców. Jest jednak na to rada.
Należy obserwować, co się kryje za muzyką, czyli przyglądać się teledyskom, czytać i tłumaczyć sobie teksty, obserwować tych artystów w codziennym życiu. Często jest tak, że tworzą swój łagodny wizerunek, a w życiu codziennym wspierają organizacje, które są proaborcyjne, uderzają w życie, wspierają związki homoseksualne, odciągają człowieka od rodziny. Należy być czujnym i mieć oczy dookoła głowy, ale przede wszystkim uświęcać swoje życie i nie bać się zawierzyć go Panu Bogu i Maryi.
Ostrzeżenie przed heavy metalem, rockiem i techno zostało opublikowane obok informacji o atakach oszustów podszywających się pod banki i inne instytucje oraz komunikatami policji.
Zobacz także: Najnowsze badania dowodzą, że heavy metal bardzo dobrze wpływa na jego słuchaczy
Oceń artykuł