Rajd Wysp Kanaryjskich pechowy dla polskich ekip

Sporą dawkę szczęścia miała ekipa Tomasza Kasperczyka podczas Rajdu Wysp Kanaryjskich. Ich Ford Fiesta R5 o mało nie spadł w przepaść.
Rajd Wysp Kanaryjskich był pechowy dla ekipy Tomasza Kasperczyka oraz Grzegorza Grzyba. Oba teamy rajdowe mogą uszkodziły swoje auta na odcinkach górskich.
Groźnie wyglądał wypadek teamu Kasperczyk-Syty, którzy w środkowej części odcinka specjalnego nie opanowali auta i zderzyli się z barierą energochłonną. Na szczęście ta wytrzymała, i przyjęła na siebie całą energię uderzenia, chroniąc załogę przed upadkiem w przepaść. Ekipie Kasperczyka nic się nie stało i o własnych siłach opuścili pojazd.
Ciężkie warunki zaskoczyły również Grzegorza Grzyba. Śliska nawierzchnia przyczyniła się do wypadnięcia z trasy, i również spotkania z barierą energochłonną.
Uszkodzenia jakie doznała prowadzona przez Grzyba Skoda Fabia R5 nie były na tyle poważne by wyeliminować team z dalszej jazdy.
Rajd zakończył się 2 miejscem dla innej polskiej ekipy. Powody do świętowania ma team Kajetanowicz-Baran którzy stanęli na średnim stopniu.
Oceń artykuł