Reakcja fana po przypadkowym spotkaniu Jeremiego Clarksona

Każdy z nas ma swoich idoli, z którymi chciałby się spotkać. Są tacy, którym się to udaje. Jednym z nich na pewno jest mieszkaniec Szwajcarii, gdzie nagrywano odcinek do drugiego sezonu „The Grand Tour”.
Do niecodziennego spotkania doszło na jednej z ulic w Szwajcarii. To właśnie tam trwają zdjęcia do kolejnego odcinka drugiego sezonu popularnego programu motoryzacyjnego, w którym gwiazdami są Clarkson, May i Hammond.
Pewien mieszkaniec, gdy zauważył super luksusowe samochody jadące niewielką uliczką obok jego domu popędził ile sił w nogach, by je dogonić.
Zbliżając się do żółtego Lamborghini już wiedział, że czeka go spotkanie z jego idolem. Jeremy Clarkson opuścił szybę i z uśmiechem na ustach przywitał się ze swoim fanem. Wszystko udało się uwiecznić na nagraniu, które później szczęściarz wrzucił na swój kanał na YouTube.
„Święta Trójca” nie będzie wspominać tej lokalizacji szczęśliwie. Podczas nagrywania przejazdów Rimac Concept One, który prowadził Richard Hammond doszło do wypadku. Hammond wypadł z trasy i dachował wartym kilka milionów dolarów samochodem. Nim ten stanął w płomieniach popularnemu prezenterowi udało się uciec. Następnie został przetransportowany do szpitala, gdzie odwiedzają go przyjaciele z planu.
Oceń artykuł