Seks z robotem będzie lepszy od prawdziwego?

Michał Tomaszkiewicz
07.11.2016 14:31
Seks z robotem będzie lepszy od prawdziwego? Fot. kadr z wideo

Podgrzewane genitalia, zabawianie konwersacją przed i odpowiednie sygnalizowanie zaangażowania w trakcie seksu - tak będą prezentować się seksroboty, które mają pojawić się w sprzedaży już w 2017 roku.

Nad w pełni sprawnym modelem, bazującym na sprzedawanych obecnie za około 6000 dolarów naturalnych (a chwilami nawet nienaturalnych) rozmiarów lalkach do seksu pracuje Abyss Creations. Idealna pod względem cielesnym i osobowościowym partnerka lub partner będą kosztować posiadaczkę lub posiadacza około 15 000 dolarów.

Obecne produkty firmy cieszą się wśród koneserów sporą renomą – patrząc na zdjęcia ciężko czasem uwierzyć, że mamy do czynienia ze sztucznym tworem, a nie prawdziwym, żyjącym ciałem.

foto: zrzut ekranu Fot. foto: zrzut ekranu

Czy podobieństwo rzeczywiście jest uderzające można sprawdzić zapoznając się z ofertą pozycji znajdujących się na liście najlepszych stron porno według Polaków. Statystyki nie kłamią.

Twórcy chcą jednak odejść od superralizmu w przypadku robotów – a przynajmniej tak do tej pory deklarowali (uwaga - można się natknąć na rozczłonkowane ciała i członki):

W przeciwieństwie do sprzedanych obecnie nieruchawych modeli, roboty mają zaoferować swoim właścicielom motorykę, emocje i ciepło. W tym ostatnim przypadku nawet dosłownie – wbudowane elementy grzewcze mają sprawiać, że zgłębianie funkcjonalności seksrobotów nie będzie się wiązało z nieprzyjemnym szokiem termicznym.

Nowa konstrukcja ma ponadto zabawiać właściciela także konwersacją (dzięki aplikacji na smartfona także wtedy, gdy właściciel znajduje się poza domem) oraz nagradzać odpowiednimi reakcjami podczas użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.

Nie należy oczywiście oczekiwać stworzenia w pełni funkcjonalnego androida – seksrobot będzie (przynajmniej w pierwszych wersjach) w ograniczonych sposób symulował uczestniczenie w odbywanym stosunku.

Twórca konstrukcji ma jednak zdecydowanie bardziej ambitne plany:

Chcę, żeby ludzie przywiązywali się emocjonalnie nie tylko do samego robota, ale także do jego osobowości. Żeby na swój sposób pokochali tę istotę.

Proces przygotowania osobowości ma być podobny, jak wybór kształtu ciała – użytkownik będzie mógł wskazać, jakie rodzaje osobowości go interesują i otrzyma robota zachowującego się w wymarzony przez nich sposób.

Najnowszy pokazany publicznie prototyp seksrobota wygląda tak:

Czy można zakochać się w robocie? Nie trzeba sięgać po fantastykę naukową, żeby usłyszeć twierdzącą odpowiedź – wystarczy posłuchać Google, które podczas szkolenia swojej Sztucznej Inteligencji w umiejętnościach interpersonalnych dał jej do przetrawienia kilkaset romansideł. W efekcie ma to jej dać umiejętność uwodzenia słowem.

I nie jest to funkcja, od której użytkownicy by stronili – jak wynika z analiz, duża część rozmów z botami może być uznana za molestowanie seksualne.

15 000 dolarów za seksrobota spełniającego z przyjemnością wszystkie seksualne życzenia nie wydaje się być wygórowaną kwotą po porównaniu ze stworzoną za 50 000 USD robotyczną Scarlet Johansson - jej twórca zarzeka się, że mimo włożenia dużej staranności w odtworzenie kształtów ciała aktorki do niczego nie doszło.

Obejrzelibyście się za sekrobotem wyglądającym jak RealDoll na ulicy?

Michał Tomaszkiewicz Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.