Twórczyni sagi "Zmierzch" niestety planuje napisać kolejne książki z serii

Stephanie Meyer ("Zmierzch") planuje napisać kolejne części popularnej serii. Po sukcesie komercyjnym "Midnight Sun", autorka powróci do świata sagi o wampirach, wilkołakach i przede wszystkim wielkiej miłości.
Stephanie Meyer zapowiedziała jeszcze DWIE kolejne książki z cyklu Zmierzch. Dlaczego?
Dzięki sukcesowi "Midnight Sun", które opowiadało historię ze "Zmierzchu" z perspektywy Edwarda Cullena, Stephanie Meyer "poczuła krew" i postanowiła iść za ciosem. Jej nowa powieść sprzedała się w ilości ponad miliona egzemplarzy w pierwszym tygodniu (w samym USA) i autorka zapowiedziała, że ma w planach jeszcze dwie książki w serii. Na szczęście, na te jeszcze będziemy musieli poczekać.
Meyer wyjaśniła, że zamierza napisać jeszcze dwie książki ze świata "Zmierzchu", ale na razie wystarczy jej kreowanie nowej mitologii w kolejnych powieściach niezwiązanych z jej najpopularniejszą serią. Jak tłumaczy w rozmowie z Yahoo:
Są jeszcze dwie książki, które napiszę na potrzeby tego świata. Mam zarys fabuły i napisany rozdział pierwszej z nich, więc na razie to czeka na swoją kolej. Teraz nie chcę tego robić - mam ochotę na coś nowego. Dla mnie najważniejsze jest bycie kreatywną, dlatego zamierzam napisać coś o zupełnie nowym świecie, z własnymi zasadami i nową mitologią. Mitologia to coś, co mnie bardzo interesuje.
Hemoglobina, halucynacja, dwutlenek węgla, taka sytuacja. Wygląda na to, że fani i (chyba przede wszystkim) fanki będą musiały poczekać na nową twórczość Meyer. Przynajmniej można odświeżyć sobie fabułę "Zmierzchu" z nowej perspektywy - właśnie czymś takim jest "Midnight Sun". Głównym bohaterem jest tym razem Edward Cullen, a nie Bella Swan i to właśnie jego odczucia, myśli i pragnienia możemy poznać w najnowszym dziele Meyer.
Autorka chciała na początku wydać książkę niedługo po premierze "Zmierzchu", ale manuskrypt wyciekł do internetu i powieść odłożono na wydawniczą półkę. Żeby nie było, że jesteśmy jakoś specjalnie krytycznie nastawieni do pani Meyer - "Midnight Sun" było sporym sukcesem sprzedażowym, a także spowodował, że wiele fanów i fanek komplementowało książkę za przedstawienie tych samych wydarzeń w nowym świetle.
Meyer wyjaśniała w oficjalnych oświadczeniach, że chciała zaskoczyć fanów oryginału:
Edward był pewny siebie i raczej odważny w "Zmierzchu", ale tak naprawdę zmagał się z wątpliwościami i poczuciem winy. Myślę, że czytelnicy będą zaskoczeni poziomem jego ciągłego strachu. Kiedy oryginalnie widzieliśmy Bellę pełną wątpliwości oraz niezdecydowaną, dla Edwarda jest bardzo spokojna i pewna siebie.
Czyli krótko mówiąc, po prostu obydwoje czuli się dokładnie tak samo, ale dobrze to ukrywali? Pewnie dlatego stworzyli tak dobry, kompletnie nietoksyczny i nie skrajnie patologiczny związek.
Wampir Edward, jak nietrudno się domyślić, widział inaczej również Jacoba, czyli przystojnego wilkołaka. O ile dla Belli to był... przystojny wilkołak, tak dla Edwarda to był nie tylko koleś, który próbował uwieść jego dziewczynę/obiekt westchnień, ale też śmiertelny wróg (bo wampiry chyba przez całe wieki ścierały się z wilkołakami). To oznacza, że książka "Midnight Sun" jest PRZEPEŁNIONA użalaniem się nad sobą. Być może nawet bardziej, niż oryginalny "Zmierzch" - tak przynajmniej rozumiemy przedpremierowe zapowiedzi Meyer:
Edward jest kompletnie przekonany, że ta historia nie skończy się dobrze. Naprawdę wierzy, że jest bohaterem tragedii i nie widzi światełka w tunelu. Jest lekko optymistycznie nastawiony do życia przez 3 rozdziały, a przez kolejne 27 wypełnia go strach i niepewność.
Polska wersja "Midnight Sun" nosi tytuł "Słońce w mroku" i została wydana 25 listopada 2020 roku. Jeśli chcecie więc poznać bohatera, który "jest lekko optymistycznie nastawiony do życia przez 3 rozdziały, a przez kolejne 27 wypełnia go strach i niepewność, to książkę Meyer możecie już zamawiać w lokalnych księgarniach.
Oceń artykuł