Nawiedzona wieś na Dolnym Śląsku. Czym jest diabelski kamień?

16.10.2018 17:20
Wieś Wierzbice |undefined Fot. Shutterstock

Dlaczego miejscowość Wierzbice często nazywana jest najbardziej nawiedzoną wsią Dolnego Śląska? Czym jest diabelski kamień? Poznaj historię nawiedzonej wsi pod Wrocławiem.

Pierwsza wzmianka o tym miejscu pojawiła się w źródłach historycznych na początku XIV wieku, ale ślady osadnicze na tym terenie liczą sobie ponad 5 tysięcy lat. Według legend na terenie wsi znajdował się tajemniczy diabelski kamień, a o północy słychać tam dziwne szepty, szelesty i gwizdanie. Błędne ogniki często sprowadzają przypadkowych wędrowców na manowce, a w okolicach plebani straszy duch czarnego psa.

Duch barona, który policzkował gapiów

Pierwsza ze strasznych historii dotyczy kościoła Bożego Ciała i Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej wybudowanego w XV wieku i otoczonego starym murem. Przez lata kościół był wielokrotnie przebudowywany. W 1746 roku na życzenie barona Rudolfa Hildebranda von Hund zbudowano (dziś już nieistniejącą) kryptę.

Polecamy

Według podań znajdowało się w niej okienko, przez które można było zobaczyć sarkofag fundatora. Jednak ceniący sobie spokój baron... policzkował siarczyście każdego, kto próbował zakłócić jego wieczny spoczynek. Większość osób, która odczuła taką zemstę ducha, chorowała i umierała w niedługim czasie. Podczas remontu obiektu w 1939 roku sarkofag barona Rudolfa Hildebranda von Hund przeniesiono na zewnątrz kościoła, a straszne okienko zlikwidowano.

Diabelski kamień

Jeszcze w latach 70. w zaroślach w pobliżu sołeckiego ogrodu leżał ogromny głaz. Miał on pochodzić ze szczytu Ślęży, na której odprawiano pogańskie rytuały jeszcze do XI wieku, kiedy to tereny Śląska zostały objęte chrystianizacją. Stara legenda mówi, że głaz zostawił sam diabeł, który rozzłoszczony budową kościoła we Wrocławiu chciał go zrzucić na sakralną budowlę. Jednak odprawiane właśnie w Wierzbicach nabożeństwo pokrzyżowało mu plany: na słowo Amen opadł przed czasem z sił i upuścił kamień nieco wcześniej.

Dziwne odgłosy we wschodniej części wsi

Nikt nie wie, kto i dlaczego zakłóca co noc spokojny sen mieszkańców Wierzbic. Pewne jest natomiast, że sytuacja powtarza się od wielu lat. Jak można przeczytać w wydanych w latach 1910-1913 Schlesische Sagen Richarda Kohnaua, tajemnicze odgłosy słychać we wschodniej części wsi zawsze pomiędzy północą i 1:00 w nocy.

Polecamy

Jedna z teorii mówi o członkach rodziny von Reibnitz, którzy nadal pilnują swoich włości. To właśnie ich nazwiska znajdują się na płytach epitafijnych z piaskowca, wprawionych w mur kościoła.

Błędne ognie, które sprowadzają wędrowców na manowce

Błędne ognie można spotkać w Wierzbicach znacznie częściej niż w innych rejonach Polski. Legendy mówią, że są to dusze pokutujących grzeszników np. nieuczciwych młynarzy. Za swoje grzechy do końca świata muszą pokutować jako wielka świeca, czasem zakończona ludzką twarzą.

Błędniki straszą w Wierzbicach na Moście Diabelskim i zmuszają osoby przechodzące nim po zmroku do wielogodzinnych marszów w poszukiwaniu celu. Podobno można się przed nimi ustrzec dziękując grzecznie za nocne świecenie.

Czarny pies z płonącymi oczami

Jeżeli kiedykolwiek na twojej drodze znikąd pojawi się wielki, czarny pies trzeba zdawać sobie sprawę, że wróży on coś złego. Od setek lat uważa się, że te psy są ucieleśnieniem szatana, a także demonem potrafiącym wyrządzić człowiekowi fizyczną krzywdę.

Czarny pies często widywany jest w okolicach kościoła i plebani w Wierzbicach. Jest dosyć duży, ma wielkie, czerwone oczy, a za sobą ciągnie gruby łańcuch, który przerażająco hałasuje. Jego pojawienie zawsze wróży śmierć, dlatego okoliczni mieszkańcy starają się omijać te miejsca nocą.

Romana Makówka
Romana Makówka Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.