Wracając autostradą z wakacji nad Bałtykiem zgubili dziadka. „Świetna historia do opowiadania”

27.08.2020 13:46
autostrada|undefined Fot. Shutterstock

Rodzina wracająca z urlopu nad morzem zgubiła na autostradzie A4 dziadka. 60-latek został zostawiony w MOP-ie bez dokumentów, pieniędzy i telefonu. Miał szczęście, że spotkał patrol drogówki.

Czasami to nie wyjazdy, lecz przejazdy mają szansę zostać w pamięci na dłużej. Tak zapewne będzie z powrotem z wypoczynku nad morzem, podczas którego jadąca trzema samochodami rodzina zgubiła po drodze 60-letniego mężczyznę.

Przejazd odbywał się nadzwyczaj odpowiedzialnie: rodzina jadąc w stronę Katowic zatrzymała się na parkingu w Miejscu Obsługi Podróżnych, gdzie po rozprostowaniu kości zmieniły się osoby za kierownicę i konwój ruszył w dalszą drogę. Nie wyjechali jednak w komplecie, zostawiając za dobą 60-latka, który nie zdążył wsiąść do żadnego z aut.

Przeczytaj także

Kierujący się na Śląsk urlopowicze nie sprawdzili listy obecności, przez co mężczyzna został sam bez grosza przy duszy i bez telefonu, dzięki któremu mógłby dać znać, że czuje się zapomniany.

Wracali znad morza autostradą, po drodze zgubili dziadka. Mężczyznę znalazła przez przypadek policja

60-latek miał szczęście w nieszczęściu, gdyż MOP został akurat odwiedzony przez policjantów.

Starszy mężczyzna został w okolicy parkingu bez telefonu, dokumentów i portfela. Prosił przypadkowe osoby o pomoc, ale bez skutku. Dopiero patrol wrocławskiej drogówki, który wjechał na teren MOP-u, zainteresował się chodzącym samotnie mężczyzną. Policjanci wysłuchali jego opowieści i skontaktowali się z rodziną. Funkcjonariusze wykorzystali do tego media społecznościowe, odnajdując rodzinę i wysyłając do niej wiadomość.

Trzeba było skorzystać z takiej formy kontaktu, gdyż mężczyzna – jak zresztą 99% osób – nie pamiętał numerów telefonu do swojej rodziny. Powiadomiona rodzina potrzebowała dwóch godzin, żeby zawrócić na węźle i wrócić po zapomnianego bliskiego.

W tym czasie policjanci zaopiekowali się mężczyzną w stresującej dla niego sytuacji. Po jakimś czasie nerwy minęły i 60-latek wspólnie z policjantami drogówki żartował z całego zajścia. Twierdził, że będzie miał teraz świetną historię do opowiadania.

Funkcjonariusze donieśli, że oddali mężczyznę rodzinie całego i zdrowego, a przy tym w dobrym humorze.

Zobacz także: Youtuber zgubił się w lesie podczas kręcenia filmu jak nie zgubić się w lesie 

 

Michał Tomaszkiewicz|undefined
Michał Tomaszkiewicz Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.