Wzięła łyk piwa i padła martwa na ziemię. Co było przyczyną śmierci studentki?

Młoda kobieta chciała napić się piwa i po łyku napoju zmarła. Co tak naprawdę było przyczyną jej śmierci?
Szokująca śmierć na imprezie! Łyk "piwa" okazał się śmiertelny dla Szwedki, która chciała się zrelaksować. Policja ustaliła, co w rzeczywistości było powodem zgonu.
Piwo zabiło kobietę?
O tym, że alkohol zabija, mówi się nie od dziś. Zazwyczaj lekarze mają na myśli powolny proces, który latami wyniszcza ludzki organizm, szczególnie kiedy pije się dużo i regularnie. Nikt jednak nie słyszał, by umrzeć po łyku piwa.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, na początku 2021 roku w Szwecji doszło do tragicznego wypadku, w który trudno uwierzyć. 31-letnia studentka pielęgniarstwa Nastassja uczestniczyła w spotkaniu towarzyskim. Był na nim również mężczyzna, który przyniósł dwie butelki piwa. Jedną wręczył kobiecie. Według zeznań świadków denatka wzięła dosłownie łyk napoju, po czym padła na ziemię. Przed utratą świadomości zdążyła jednak powiedzieć, że jej "piwo" smakuje obrzydliwie. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie dwa dni później zmarła.
Do akcji wkroczyła policja, która zabezpieczyła butelki przyniesione przez kolegę Nastassji. W wyniku badań okazało się, że jedna rzeczywiście zawierała piwo. W drugiej była natomiast inna substancja i to właśnie ona wywołała śmierć młodej kobiety. Wewnątrz naczynia znajdowała się bowiem dawka stężonego narkotyku. To właśnie ona spowodowała, że studentka zmarła.
Skąd toksyczna substancja wzięła się w butelce z etykietą piwa? Śledczy ustalili, że... butelki zostały wyniesione z komisariatu policji w Handen pod Sztokholmem. Flaszki piwa były dowodami i trafiły tam wiosną 2020 roku, w wyniku zarekwirowania ich właścicielowi lokalu, w którym wytwarzano środki odurzające i psychotropowe. Okazało się, że zostały one wyniesione z komisariatu przez pracownika cywilnego policyjnej recepcji. Mężczyzna wyrzucił je do kosza. Sprzątacz zainteresował się nienapoczętym alkoholem, zabrał je ze śmietnika i przekazał swojemu kuzynowi.
Tak "piwo" trafiło na imprezę i doprowadziło do śmierci niewinnej kobiety. Traf chciał, że to studentka dostała ferelną butelkę z trucizną. O niedopełnienie obowiązków służbowych oskarżono dwie osoby - pracownika cywilnego policji oraz policjanta zajmującego się sprawami narkotykowymi. Nie zostali oni jednak pociągnięci do odpowiedzialności za przyczynienie się do śmierci kobiety.
Oceń artykuł