Marcin Czajkowski
26.04.2019 13:39
Marcin Czajkowski
26.04.2019 13:39

Kwiaty zaczynają kwitnąć, ptaki ćwierkać, a pędzące na elektrycznych hulajnogach nerdy krzyczą “Xiaomi lepsze!”. Wiosna. W Warszawie strach iść chodnikiem, żeby nie nadziać się na którąś z elektrycznych “hulajek”, wynajmowanych na minuty. Obecnie, w stolicy jeżdzą Lime, Hive, Bird oraz CityBee - łącznie kilka tysięcy pojazdów.

Xiaomi Mijia M365 PRO to następczyni bardzo popularnej “eMki” od chińskiego producenta. W słoneczny dzień w większych miastach właściwie ciężko nie zauważyć przynajmniej jednego użytkownika pojazdu od Xiaomi. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że “eMki” sprzedają się nadzwyczaj dobrze. Stąd, nie dziwi decyzja producenta o wprowadzeniu do Polski ulepszonego modelu z dopiskiem PRO.

Przeczytaj także

Specyfikacja Xiaomi Mijia M365 PRO

Nowa Mijia wprowadza kilka istotnych usprawnień względem swojej poprzedniczki, aczkolwiek jej słabe punkty nadal takimi pozostały. Zaintrygowani? Poniżej prezentujemy porównanie specyfikacji technicznej obu hulajnóg.

  Xiaomi M365 Xiaomi M365 PRO
Waga 12.5 kg 14.2 kg
Materiał stop aluminium stop aluminium
Prędkość maksymalna 25 km/h 25 km/h
Zasięg 30 km 45 km
Moc silnika 250 W (maks. 500 W) 300 W (maks. 600 W)
Pojemność baterii 280 Wh 474 Wh
Czas ładowania 5 h 8-9 h
Wbudowany wyświetlacz Nie Tak
Klasa wodoodporności IP54 IP54
Hamulce z tyłu tarczowy, z przodu E-ABS z tyłu tarczowy, z przodu E-ABS
Amortyzatory nie nie
Maksymalne obciążenie 100 kg 100 kg
Cena w Polsce 1799 zł (w oficjalnej dystrybucji) Ok. 2200 zł (premiera na przełomie kwietnia i maja)
Przeczytaj także

Budowa i jakość wykonania

Hulajnoga została dostarczona do naszej redakcji w dużym kartonie, w którym znalazły się też instrukcje, klucz do dokręcenie kierownicy oraz wężyk do napompowania opon. Całość swoje ważyła i nie bez powodu - pojazd jest wykonany z wytrzymałych stopów aluminium i posiada dość pokaźny akumulator.

DSCF1413-2 Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Z kronikarskiego obowiązku dodam, że podczas blisko miesiąca spędzonego z hulajnogą korzystaliśmy z niej praktycznie codziennie (z wyłączeniem jednego tygodnia, kiedy była nieużywalna - ale o tym za chwilę) i pokonaliśmy na niej ok. 150 km. Jedyną wadą, która uwidoczniła się po dłuższym użytkowaniu były delikatne luzy na kierownicy, jednak z postów na niezawodnej grupie facebookowej Xiaomi M365 / PRO Mijia Polska dowiedzieliśmy się, że to typowa przypadłość modelu M365. Szkoda, że w modelu PRO nie została ona poprawiona.

Na kierownicy pojazdu znalazły się silikonowe nakładki, poprawiające chwyt, hamulec ręczny, dzwonek (będący jednocześnie elementem zaczepu przy składaniu), manetka służąca do przyśpieszania oraz wyświetlacz. Na nim odczytać możemy kilka podstawowych informacji na temat naszego sprzętu:

  • aktualna prędkość (km/h lub mph)
  • aktualny tryb jazdy (ECO, D, S)
  • status świateł
  • status Bluetooth
  • przegrzewanie silnika
  • wystąpienie błędu/jakichś prac
  • stan naładowania baterii (5 kresek)
xiaomi Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Podest hulajnogi jest dość szeroki i nieco dłuższy, niż u poprzedniczki. Podczas testów, dość wygodnie ułożyłem na nim dwie stopy w rozmiarze 46, więc większość użytkowników nie powinna czuć dyskomfortu wynikającego ze zbyt małej ilości miejsca. Pod nim znajduje się nóżka oraz dość pokaźna bateria i ukryte pod zaślepką złącze ładowania. Do zestawu został dołączony taki sam zasilacz jak do klasycznej “eMki”, zatem sam proces naładowania baterii do pełna będzie dłuższy.

DSCF1401-2 Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Opony, w jakie został wyposażony pojazd, są 8.5 calowe, i znajdują się w nich dętki. I to właśnie z ich powodu hulajnoga przez pierwszy tydzień pobytu w naszej redakcji była niesprawna. Kiedy zabraliśmy ją na pierwszą przejażdżkę… złapaliśmy gumę. Zdobycie części zamiennych i poznanie techniki wymiany dętki (tutaj ponownie ukłony przesyłamy w stronę facebookowej grupy miłośników “eMek”) trwało cały tydzień. Nie bez znaczenia był fakt, że sama wymiana dętki i zdjęcie, a później założenie opony nie są wcale takie proste jak się wydaje…

Przeczytaj także

Xiaomi Mijia M365 - wrażenia z jazdy

W końcu jednak udało nam się wymienić niesprawny element, napompować opony do wymaganego ciśnienia i zacząć jazdę. A jeździło się fenomenalnie. W porównaniu z innymi hulajnogami, które mieliśmy pod ręką (jak Motus Scooty 8.5) Xiaomi wypada świetnie. Silnik 300 W oferuje zaskakująco dobre przyśpieszenie i już po kilku sekundach od jego włączenia osiągamy prędkość 25 km/h.

DSCF1403-2 Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Świetnie sprawdza się również hamulec, ale co do jego działania mamy jedno zastrzeżenie. Działa dużo lepiej, kiedy hamuje się z dużych prędkości - przy powolnym toczeniu się lepiej zwyczajnie zeskoczyć z hulajnogi. Przy hamulcu znajduje się tylny błotnik, który niestety, tak samo jak w poprzedniczce, jest luźny.

DSCF1402-2 Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Hulajnoga posiada również zawias, który umożliwia jej składanie. Zrobienie tego zajmuje kilka sekund, a złożony pojazd przenosi się bardzo wygodnie. Szczególnie, kiedy korzystamy z niego, aby pokonać “ostatnią milę” - na przykład ze stacji metra, czy dalekiego parkingu. Podczas naszych testów na zawiasie nie pojawiły się żadne luzy, co cieszy, biorąc pod uwagę problemy, które w tej materii miała pierwsza “eMka”.

DSCF1409-2 Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Odnośnie wrażeń z samej jazdy - te, są jak najbardziej pozytywne. Zaznaczyć tutaj muszę, że ważę 85-90 kg (zależnie od bagażu), a mierzę 190 cm. Mimo sporych wymiarów, nie odczuwałem żadnego dyskomfortu podczas nawet dłuższych przejażdżek.

Hulajnoga Xiaomi Mijia M365 PRO posiada 3 tryby jazdy - Eco, D oraz S. W tym pierwszym osiąga prędkość 15 km/h, w D - 20 km/h, natomiast w S - 25 km/h. Każdy z nich cechuje się innym przyśpieszeniem i zasięgiem jazdy. Ten, największy jest dla trybu Eco - wynosi bowiem 45 km. Hulajnoga utrzymuje prędkość praktycznie do momentu wyczerpania się akumulatora, aczkolwiek opróżnienie go trochę trwa.

DSCF1408-2 Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Generalnie, w pełni naładowany akumulator pozwalał mi spokojnie pokonywać dystans z domu do pracy (ok. 4.5 km) przez cały tydzień - z tym, że rano dojeżdżałem do stacji metra (ok. 1 km), a z powrotem cały dystans pokonywałem na hulajnodze. Zazwyczaj korzystałem z trybu S, maksymalną prędkość rozwijając jednak na dwóch krótkich, prostych odcinkach ścieżki rowerowej. Realny zasięg zależy jednak od wielu czynników - takich jak waga użytkownika, styl i egonomia jazdy, ustawienia hamowania rekuperacyjnego czy nawet ciśnienie w oponach.

Wróćmy jednak do jazdy po ścieżce rowerowej. W teorii jest nielegalna, ale praktycznie rzecz biorąc jazda elektryczną hulajnogą 25 km/h stwarza realne niebezpieczeństwo dla pieszych. Prawo polskie cały czas nie jest dostosowane do małych pojazdów elektrycznych mimo faktu, że z każdym dniem przybywa ich na ulicach większych miast.

Przeczytaj także

Aplikacja mobilna

Do obsługi hulajnogi Xiaomi służy aplikacja Mi Home - ta sama, którą obsługujecie swoje żarówki Yeelight - po włączeniu hulajnogi wystarczy w aplikacji włączyć automatyczne wyszukiwanie, by sparować urządzenia. Sama aplikacja pozwala nam m.in. na wyświetlanie informacji o stanie naładowania baterii, aktualnej prędkości, trybie jazdy oraz przejechanym dystansie.

Image Fot. foto: Marcin Czajkowski / Antyradio.pl

Podsumowanie

Generalnie rzecz biorąc, z pracy Xiaomi byliśmy bardzo zadowoleni. Z wyjątkiem małego zgrzytu, którym okazała się wymiana dętki, użytkowanie jej było przyjemne i bezproblemowe. To prawda - po pewnym czasie dostrzec można było minimalne luzy na kierownicy. Jest to chyba jednak przypadłość, z którą po prostu trzeba sobie poradzić. Biorąc pod uwagę cenę urządzenia - nie jest to coś, na co byśmy szczególnie narzekali.

Po testach hulajnóg elektrycznych również  innych firm możemy z pełnym przekonaniem stwierdzić - Xiaomi lepsze.

Marcin Czajkowski Redaktor antyradia
Polub Antyradio na Facebooku
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.