Za jazdę hulajnogą elektryczną po pijaku będzie się szło do więzienia?

Hulajnogi elektryczne stają się w polskich miastach codziennościach. Powstają właśnie przepisy, które mają uregulować zasady korzystania z tych urządzeń transportu osobistego. W prawie znajdują się jednak luki, przez które na jeżdżących hulajnogami elektrycznymi mogą spotkać się z nieprzyjemnymi niespodziankami.
Jeżdżący hulajnogami elektrycznymi w świetle obowiązującego obecnie w Polsce prawa są pieszymi. Obliguje ich to do jazdy po chodniku. Za jechanie ścieżką rowerową można otrzymać mandat.
Rosnąca popularność hulajnóg elektrycznych, dostępnych bezproblemowo dzięki wypożyczalniom, to także coraz większy problem z punktu widzenia bezpieczeństwa pieszych. Doszło już do kilku poważnych potrąceń przez hulajnogi, w wyniku których trzeba było udzielać poszkodowanym pomocy lekarskiej w szpitalu.
Hulajnogi elektryczne, zaliczane do urządzeń transportu osobistego (UTO), mają stanowić przyszłość komunikacji miejskiej na małe dystanse. Wymaga to jednak ucywilizowania zasad poruszania się nimi w przestrzeni publicznej.
Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad nowymi przepisami, które mają za zadanie wprowadzić ład, porządek i bezpieczeństwo do ruchu UTO.
Według zapisów, hulajnogi elektryczne mają być traktowane jak rowery. Forsal zwraca jednak uwagę, że wskutek niejasności części przepisów jeżdżący UTO mogą trafić do więzienia. Wystarczy, że przejadą się po kilku głębszych.
Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu może być uznane za przestępstwo
Jazda na rowerze pod wpływem alkoholu traktowana jest jako wykroczenie. Oznacza to, że nawet jeśli stężenie alkoholu we krwi kierującego przekroczy 0,5 promila, to karą za to będzie co najwyżej 30 dni aresztu i grzywna w wysokości do 5 000 zł.
Hulajnogi elektryczne, które teoretycznie mają być według nowych przepisów traktowane tak samo jak rowery, mogą w tym przypadku doczekać się jednak innej interpretacji prawa.
Coraz popularniejsze hulajnogi są bowiem w świetle innych niż tworzona ustaw pojazdem mechanicznym. Osoba przyłapana na kierowaniu w stanie nietrzeźwym musi się więc liczyć z o wiele poważniejszymi konsekwencjami.
Kara za jazdę pod wpływem alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) jest identyczna, jak w przypadku złapania na kierowaniu rowerem w stanie nietrzeźwym, a wiec z więcej niż 0,5 promila.
Nietrzeźwemu użytkownikowi hulajnogi elektrycznej grozi znacznie poważniejsza kara: oprócz grzywny może otrzymać karę pozbawienia wolności do 2 lat.
Z jednej strony mamy więc przepisy, które traktują hulajnogi elektryczne jako UTO i zrównają prawa i obowiązki z rowerami. Z drugiej inne ustawy, klasyfikujące hulajnogi jako pojazdy mechaniczne, przewidują znacznie poważniejsze kary za to samo przewinienie.
Może się więc okazać, że tylko od interpretacji policjantów będzie zależeć kwalifikacja czynu i uznanie, czy kierujący hulajnogą był rowerzystą, czy operatorem pojazdu mechanicznego.
Zobacz także: Ktoś zrzucił hulajnogę elektryczną z Mostu Poniatowskiego w Warszawie. Trafił w przednią szybę samochodu
Oceń artykuł