Zrobił sobie selfie z aligatorem. Przeżył spotkanie [WIDEO]

Czego to ludzie nie wymyślą, by choć przez chwilę znaleźć się w centrum uwagi. Pewien mężczyzna postanowił popływać z aligatorami.
Mężczyzna postanowił zaryzykować swoje życie i zdrowie i wszedł między aligatory. Wszystko po to, by popisać się swoją odwagą (a może głupotą) w social mediach.
Mężczyzna chciał zrobić sobie zdjęcie z aligatorem
Czego to ludzie nie zrobią, żeby móc się pochwalić pamiątką z wakacji w postaci jakiegoś ekstremalnego zdjęcia lub filmu. Selfie w ciekawym miejscu lub z egzotycznymi zwierzętami w tle to dziś najbardziej pożądana pamiątka z wyjazdu. Media społecznościowe wydają się być stworzone to tego typu publikacji a ich użytkownicy stale mają nowe pomysły.
Pogoń za dobrym ujęciem potrafi jednak skończyć się tragicznie. Na całym świecie doszło już do kilkuset śmierci spowodowanych robieniem selfie. Część przypadków można zobaczyć na specjalnej mapie.
Badania, w których pytano użytkowników serwisów społecznościowych o przyczyny zamieszczania selfie wskazują, że jedną z motywacji jest chęć otrzymania uwagi i zaprezentowania się przed innymi. Wstawianie swoich selfie może też pełnić funkcję komunikacyjną i zwiększającą relację ze znajomymi albo funkcję rozrywkową. Niektórzy przyznają, że robią selfie w celach dokumentacyjnych, np. jako pamiątkę z jakiegoś wydarzenia.
Tym razem mężczyzna postanowił zrobić coś absolutnie wyjątkowego i zanurzył się w wodzie pełnej aligatorów. Na początku spokojnie płynął, uczepiony rękami łodzi a będące tuż obok niego zwierzeta zdawały się nie zwracać na niego uwagi. Jednak jeden z nich znienacka zaatakował niedoszłego celebrytę i o mało nie odgryzł mu barku. Mężczyzna w popłochu uciekł na łódź. Pytanie, czy ta przygoda czegokolwiek go nauczyła.
Nie wszystkie takie przypadki kończą się jednak dobrze. 21-latka zginęła podczas robienia selfie. Spadła z klifu i utopiła się. Również mieszkaniec Kalisza, który chciał zrobić sobie selfie na moście, spadł do wyschniętej rzeki.
Zobacz również: Krokodyl gigant grasuje w Europie. Płynie do Polski?
Oceń artykuł