Autonomiczna broń USA zabije za wpis na Facebooku
Sztuczna inteligencja, która sama wynajdzie zagrażającą bezpieczeństwu kraju osobę analizując wpisy na Facebooku, Twitterze, Instagramie i blogach brzmi jak żywcem wyjęta z kart powieści Science Fiction. System został jednak opisany w oficjalnych dokumentach Departamentu Obrony USA.

„Human Systems Roadmap Review” przedstawia założenia rozwoju armii Stanów Zjednoczonych (i przy okazji także wojsk sojuszniczych, operujących w ramach NATO) na najbliższe kilkadziesiąt lat.
Jednym z głównych wyzwań wymienionych w raporcie jest konieczność sprawnego nawigowania wśród coraz większej ilości pojawiających się w internecie danych – oznacza to śledzenie aktywności i komunikacji w mediach społecznościowych między grupami osób uznanych za podejrzane czy też wyławianie fałszywych kont i profili, których działalność może wpłynąć na zagrożenie bezpieczeństwa USA.
Wskazywane przez system sztucznej inteligencji osoby sprawiające problemy (lub mogące się nimi stać w przyszłości dzięki czynionym przez system przewidywaniom) mogą zostać „zlikwidowane” przez autonomiczne maszyny bojowe.
Dokument zakłada co prawda, że ludzie mają mięć „znaczną” kontrolę nad tym procesem, jednocześnie zauważa jednak, że Sztuczna Inteligencja może podejmować decyzje zdecydowanej szybciej niż żołnierz. W tekście można znaleźć ponadto informacje o możliwości wyznaczania celu także wśród cywili oraz o możliwych „akceptowalnych stratach” wśród osób postronnych.
Informacje pochodzące z raportu uzupełniane są przez dane pochodzące z wcześniej udostępnionych opracowań. „Autonomous Horizons: System Autonomy in the Air Force” jasno pokazuje, jaką wizję przyszłych sił zbrojnych mają Stany Zjednoczone.
Departament Obrony USA jest zdania, że w ciągu 15 lat może powstać cały autonomiczny system, który będzie automatycznie wyznaczał cele i decydował o zabiciu groźnej osoby, a następnie planował logistycznie przeprowadzenie odpowiedniej misji i wyznaczał jakie rodzaje autonomicznej broni mają zostać użyte.
Wojskowi mają nadzieję, że system monitoringu będzie w stanie przewidzieć powstanie niebezpieczeństwa z wyprzedzeniem 48-72 godzin – da to wystarczająco dużo czasu na reakcję i uderzenie wyprzedzające. Wszystko ma być zgodne ze strategią minimalizacji kosztów oraz redukowaniem czasy pracy analityków.
Myślicie, że doczekamy czasów jak z „Terminatora”?