Elbląg nakręcił film hejtujący hejterów
Trollowanie potrafi być sztuką, jednak tylko bardzo cienka linia dzieli artyzm od zwykłego, ordynarnego hejtu. Elbląg pokazuje w krótkim – i zaskakująco dobrym - filmie, że osoby rzucające w internecie wyzwiskami to „banda idiotów”.

Anonimowość w sieci zachęca do przekraczania granic nieprzyzwoitości. Większość internautów nie widzi nic złego w kradzieży własności intelektualnej (dzięki czemu powstają rankingi najczęściej pobieranych seriali z sieci), a komentarze pod artykułami na popularnych stronach potrafią przyprawić o zawrót głowy.
Część internetowych osiłków specjalizuje się jednak w hejtowaniu innych osób, co jest przejawem przemocy psychologicznej. Problem ten bywa naprawdę poważny – znane są przypadki, gdy prześladowane w internecie nastolatki popełniały samobójstwa.
Nad problemem pochylił się Elbląg i stworzył materiał w kulturalny sposób hejtujący hejterów:
"Ideą przygotowania spotu było takie pokazanie problemu hejtu w internecie, które zaskoczy, zwróci uwagę dzieci i młodzieży na to zjawisko, uświadomi im, że anonimowość w sieci to mit i każdy może paść ofiarą tego typu ataków. "
Jeśli spodziewacie się produkcji na poziomie sławnego utworu nawołującego do unikania dopalaczy, to czeka Was rozczarowanie. Film jest naprawdę niezły:
Jak wygląda prawdziwy hejter, można zobaczyć na filmie udostępnionym przez Michała Karmowskiego, prowadzącego w serwisie YouTube kanał poświęcony kulturystyce.
Youtuber spędził 10 miesięcy szukając osoby, która w internecie obraziła jego rodzinę. Przy bezpośrednim spotkaniu uczeń, który otrzymał karę 400 godzin prac społecznych, zdecydowanie nie wyglądał na hardego.
Hejt to groźne zjawisko – prawdziwy trolling, nawet jeśli wiąże się ze stratami materialnymi wśród ofiar, może jednak się podobać. W sztuce wyśmiewania specjalizują się anonimowi bywalcy 4chana – i patrząc na sposoby, w jaki świętowali premiery nowości Apple, są w tym naprawdę dobrzy.