10 filmów o seksie ostrzejszych od serii o Greyu

„50 twarzy Greya” mogło wywołać rumieniec chyba tylko na twarzach emerytek. „Ciemniejsza strona Greya” jest tak samo lightowa jak jego każda. Poznajcie garść tytułów o seksie nie dla pensjonarek.
Znaleźć filmy ostrzejsze od serii o miliarderze z upodobaniami do BDSM nie jest trudno. Dziesiątki dzieł mają w sobie więcej pieprzu niż ekranizacja prozy E.L. James. Wyliczono, że w „50 twarzach Greya” zobaczyliśmy 8 scen seksu, których czas trwania mieścił się od 53 sekund aż do 6,5 minuty. Nie jest to wcale mało, ale żeby chociaż przełamywało to purytańskie bariery.
Ile jeszcze żaru i odwagi jest w pierwszej odsłonie trylogii o Anastasii i Christianie?
- 15 razy Anastasia zagryza wargi
- 14 razy pokazano nagie piersi Anastasii
- 6 razy pokazano nagie pośladki Anastasii
- 4 razy pokazano użycie krawata podczas seksu
- 7 użyto klapsów ręką podczas seksu
- 7 pokazano uderzenia pejczem podczas seksu
Poznajcie wyselekcjonowane przez nas filmy, które naszym zdaniem poszerzały granice ukazywania intymności na ekranie, te które w pewien sposób okazały się przełomowe. Poniższe zestawienie nie ma charakteru rankingu, w którym przydzielone danemu tytułowi miejsce wartościuje go w jakikolwiek sposób.
1. „Życie Adeli – Rozdział 1 i 2”
Złota Palma dla Abdellatifa Kechiche'a w Cannes. Film windujący Léę Seydoux i Adèle Exarchopoulos do grona wielkich gwiazd ekranu, ale jednocześnie obraz, który wpłynął na ich psychikę. „Życie Adeli – Rozdział 1 i 2” to m.in. długa scena lesbijskiego seksu. Tu oko kamery niczego się nie wstydzi. Miały one być zmuszane przez twórcę do ciągłego jej powtarzania i pozbycia się zahamować, aby sekwencja wyszła jak najbardziej wiarygodnie.
2. „Głębokie gardło”
Prawdziwy przełom w przedstawieniach ekranowej rozkoszy nastąpił dzięki rewolucji seksualnej lat 60. i 70. XX wieku. Do tej pory nieśmiałe oko kamery zaczęło widzieć dużo więcej. Tytułowy „dar” Lindy Lovelace, aktorki „Głębokiego gardła” (1972), miał ogromny wpływ na ówczesną kulturę. Nastąpiło seksualne wyzwolenie Stanów Zjednoczonych, zaś sam obraz zarobił 45 milionów dolarów w USA (jego koszt wynosił 25 tysięcy). Film pornograficzny, który edukował jeszcze przed „Hustlerem”.
3. „Nieodwracalne”
Film zaczyna się... od końca. Widz jest wrzucony w sam środek piekła, za które robi podejrzany klub z gośćmi oddającymi się orgiom i innym dewiacjom seksualnym. Inferno zostaje ujęte przez rozedrganą, chaotycznie prowadzoną kamerę. Z upływem czasu cofamy się do wydarzeń, które doprowadziły do tego, że Marcus szuka faceta, który zgwałcił jego ukochaną. W końcu docieramy do momentu samego aktu. Scena jest niewygodna dla odbiory - brutalny gwałt portretowany przez statyczną kamerę. Minuty przeradzają się w godziny, a ból odczuwalny przez bohaterkę graną przez Monikę Bellucci przelewa się na widza.
4. „Crash: Niebezpieczne pożądanie”
Twórca nurtu body horroru napisał scenariusz, w którym bohaterowie odczuwają seksualne przyjemności przy balansowaniu na granicy życia i śmierci podczas pędzenia autem po szosie. Ich fetyszem są samochody i wypadki drogowe.
5. „Moebius”
Matka ucina synowi penisa po tym, jak dostrzega męża z kochanką. Ojciec chłopca szuka sposobu, by syn mógł normalnie przeżywać orgazm. W wyniku swojego kalectwa jest on w stanie doznać podniecenia wyłącznie poprzez zadawanie sobie bólu. Trze kamieniem skórę aż do krwi, szczytuje dzięki stymulacji noża wbitego w ramię. W wyniku wydarzeń z tego niemal niemego filmu ojciec pragnie synowi oddać swojego penisa, dochodzi też do próby zawłaszczania członka przypadkowemu przechodniowi.
6. „Love”
I ponownie w zestawieniu znalazł się film twórcy „Nieodwracalne”. Gaspar Noe lubi po prostu szokować. Obraz zapowiadany jako „pierwszy w historii film pornograficzny w 3D”. Pod wpływem telefonu od matki byłej dziewczyny Murphy wspomina płomienny romans z Electrą, pełen obietnic, ekscesów i pomyłek. Przez dwie godziny doświadczamy sztuki miłości, ale i niesymulowanego rżnięcia. Ejakulacja w 3D? To z pewnością coś nowego.
7. „Bang Gang”
Historia grupy francuskich licealistów, którzy po lekcjach organizują sobie seksualne orgie. Zabawa w słoneczko staje się tutaj sposobem na życie, na bycie fajnym i akceptowanym wśród rówieśników. Jednak tam gdzie pojawia się cielesność pojawiają się też uczucia, a te prowadzą do rozbicia przyjaźni, ale też do narodzenia się nowych uczuć. Nie jest to jednak kryptopornograficzna produkcja, choć nagości tu nie brakuje, ani obraz mówiący o zdemoralizowanej młodzieży, która sięga po alkohol, narkotyki i przygodny seks.
8. „Ken Park”
Obraz Larry'ego Clarka oparty na scenariuszu Harmony'ego Korine'a („Spring Breakers”). W jednej ze scen nastoletni chłopak zadowala oralnie starszą od siebie kobietę będącą jednocześnie matką jego dziewczyny. Nie ma tu mowy o udawaniu, kamera uchwyciła prawdziwe zbliżenie nietuzinkowej pary. Przez to, jak i poruszanie tematu kazirodztwa, film nigdy nie doczekał się oficjalnej dystrybucji w USA. Jest bezpruderyjnie.
9. „Imperium zmysłów”
Film Ôshimy jest pionierem w kwestii szeroko dystrybuowanych obrazów, w których seks nie był udawany przez aktorów. Wiele państw zakazało wyświetlania „Imperium zmysłów”. W Japonii jeszcze w fazie produkcji zabroniono reżyserowi dokończenia filmu w zaplanowanej formie. Z tego względu Ôshima przeniósł się z realizacją do Francji.
10. „Ostatnie tango w Paryżu”
Amerykanin w sile wieku oraz młoda Francuzka, niczego o sobie nie wiedząc, spotykają się w pustym mieszkaniu, by uprawiać sadomasochistyczny seks. Jak ktoś woli może ten film czytać również jako... Bernardo Bertolucci i Marlon Brando kontra Maria Schneider. Aktorka w 2007 roku udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o słynnej scenie gwałtu przy użyciu masła. Mówiła, że czuła się upokorzona, ale jednocześnie zaznaczyła, że nie doszło do faktycznej penetracji. Niemniej „Ostatnie tango w Paryżu” jest dobrym przykładem do zadania pytania o to, jak daleko reżyser może się posunąć przy pracy z aktorami.
Znacie inne filmy z seksem w tle, które uważacie za przełomowe?
Oceń artykuł