"365 dni" to za mało. Twórcy erotyka zabierają nas teraz na Hel w zwiastunie "Heaven in Hell"

Mamy nadzieję, że wszystkie osoby zatrudnione przy tym projekcie otrzymały miliony monet, bo granie w takim paździerzu za półdarmo powinno być karane więzieniem.
Heaven in Hell, czyli 365 dni w bardziej swojskim klimacie
W sieci pojawił się właśnie zwiastun filmu "Heaven in Hell", czyli nowego dzieła w reżyserii Tomasza Mandesa, producenta i współreżysera hitu "365 dni". Możecie się powoli domyślać, co tu jest grane...
Dystrybutorzy filmu stawiają w pierwszym opisie fundamentalne pytania dotyczące ludzkiej sfery uczuciowej:
Czy dojrzałej kobiecie wolno się szaleńczo zakochać i rzucić w wir namiętności? Czy atrakcyjny facet, o którym marzą dziewczyny, może wybrać starszą partnerkę, dając jej czułość i bliskość, za którymi ona tak bardzo tęskni?
W "Heaven in Hell" Olgę (Magdalena Boczarska) i Maksa (Simone Susinna) dzieli 15 lat różnicy. Ona to kobieta sukcesu, matka dorosłej córki. On - przystojny, młody mężczyzna czerpiący z życia garściami i łapiący każdą chwilę. Los postawił ich sobie na drodze, rozpalił zmysły i uwikłał w płomienny romans (na Helu - tu warto dodać, bo przecież film nazywa się "Heaven in Hell", więc tytuł ma piękne podwójne znaczenie).
Oboje zaczynają się zastanawiać, czy to jest faktycznie coś, czego chcą - ta tęskni za szaleństwem młodzieńczych lat, a ten stwierdza, że może czas się ustatkować i znaleźć dla siebie rutynę. Łączy ich jednak to, że "oboje kochają szalone żywioły, wiatr i gwałtowne morze". Czy więc "odważą się skoczyć w nieznane?".
Brzmi całkiem sympatycznie - zwłaszcza jak potem wjeżdża zwiastun i złote teksty pokroju: "Pier*olisz mi matkę?" i "Może wolisz młodszy model?".
Dobra, chyba wystarczy tej gry wstępnej. Czas na danie główne - oto zapowiedź "Heaven in Hell":
W pozostałych rolach pojawią się m.in. Sebastian Fabijański, Katarzyna Sawczuk i Janusz Chabior. Produkcja "Heaven in Hell" będzie dostępna w kinach na Walentynki 2023.
Oceń artykuł