Agnieszka Smoczyńska stworzy operę sci-fi z muzyką Davida Bowiego

Reżyserka „Córek dancingu” podzieliła się swoimi kolejnymi planami. Prace nad tym projektem potrwają kilka lat, ale jest na co czekać.
Agnieszka Smoczyńska wraz ze scenarzystą Robertem Bolesto po „Córkach dancingu” i segmencie z antologii horroru „The Field Guide To Evil” łączą ponownie siły. Zapowiedziany projekt ma być oparty na motywach albumu „Outside” z 1995 roku autorstwa Davida Bowiego. Dostał on już wsparcie Sundance Institute. Organizacja przyznaje takie granty raz do roku na rzecz najlepiej ocenionych niezależnych projektów.
Agnieszka Smoczyńska będzie więc dofinansowywana przez Sundance Institute na każdym etapie pracy, aż do dystrybucji gotowego dzieła. Reżyserka w rozmowie z portalem WP.pl przyznała, że instytucja poprosiła twórców o szkic scenariusza, a dzięki grantowi będzie mogła znaleźć producenta, koproducenta i dystrybutora w Stanach Zjednoczonych.
Czym jednak dokładnie będzie nowy obraz Agnieszki Smoczyńskiej? Mamy otrzymać post-industrialny musical science-fiction z muzyką wspomnianego Davida Bowiego o tytule „Deranged”. Oto co na ten temat powiedziała reżyserka w rozmowie z WP.pl:
Chcemy stworzyć nowy gatunek, który w skrócie można opisać jako science-fiction opera. Czas trwania filmu będzie równy czasowi trwania płyty, piosenki będą w filmie odtworzone zgodnie z chronologią płyty od początku do końca.
Przypominamy Wam krążek „Outside”, na którym film będzie w całości oparty:
Płyta Bowiego to album koncepcyjny opowiadający o detektywie Nathanie Adlerze, wynajętym przez Departament Sztuki i Zbrodni do zbadania serii morderstw popełnionych w wymyślny sposób. Jego celem jest odpowiedź na pytanie, czy piękne morderstwo może być sztuką. Robert Bolesto zdradził, że główny bohater wzorowany na postaci Bowiego, będzie dwupłciowym przybyszem z kosmosu.
Twórcy wśród swoich inspiracji wymieniają same wielkie nazwiska i tytuły - „Zagubioną autostradę” Davida Lyncha, „Siedem” Davida Finchera i filmy Davida Cronenberga. „Deranged” miałoby też czerpać z innych kręgów body artu, nie tylko od Cronenberga. Smoczyńska i Bolesto wspomnieli także o akcjonistach wiedeńskich.
Oceń artykuł