Autor petycji o usunięcie „Ostatnich Jedi” z kanonu „Star Wars” żałuje, że ją stworzył

Sergiusz Kurczuk
21.12.2017 10:43
Autor petycji o usunięcie „Ostatnich Jedi” z kanonu „Star Wars” żałuje, że ją stworzył Fot. kadr z filmu „Imperium kontratakuje”

Twórca głośnej internetowej petycji postanowił przekuć złe emocje w pomaganie innym. Żałuje, że powołał akcję do życia i prosi, by podpisywać się w listach zbiorowych, które rzeczywiście mogą zmienić świat na lepsze. 

VIII epizod „Gwiezdnych Wojen” podzielił fanów sagi. Jedni są usatysfakcjonowani historią stworzoną przez Riana Johnsona, inni woleliby, żeby film „Ostatni Jedi” nigdy nie powstał. Należy do nich Henry Walsh, który zainicjował internetową petycję, w której domaga się usunięcia najnowszej produkcji Lucasfilms z kanonu „Star Wars”. Okazuje się jednak, że autor listu zbiorowego po pewnym czasie zaczął żałować, że wpadł na ten pomysł. Nadal nie podoba mu się film Johnsona, ale uważa, że wokół nowych „Gwiezdnych Wojen” pojawiło się za dużo negatywnych wibracji. 

Do tej pory petycję podpisało 44 525 osób. Celem Walsha było zebranie 50,000 widzów, którzy myślą tak samo, jak on. Poza tym o akcji zrobiło się głośno nie tylko w kręgu fanów „Star Wars”. Pisały o niej portale z całego świata. Autor nie spodziewał się tak dużego zainteresowania. Sytuacja go przerosła i postanowił zamieścić dwa sprostowania. 

Szanuję wasze poparcie, ale wiemy, że Disney i tak nic nie zrobi w tej kwestii, a posiadając tak wielu ludzi, moglibyśmy posięcić naszą energię o wiele szlachetniejszym celom, które starają się przykuć uwagę. To wstyd, że ta akcja przykuła tak dużą uwagę mediów. Więc proszę, wszyscy kochamy „Star Wars”. Zachęcam każdego, kto podpisał tę petycję, żeby poświęcił kilka minut i przejrzał inne petycje na Change.Org, te, które są ważne, albo przyjrzał się przypadkom na GoFundMe. To są akcje, które mają znaczenie i możemy rzeczywiście coś zmienić. 

To jednak nie wszystkie wyjaśnienia. Welsh postanowił doperecyzować swoje stanowisko wobec filmu „Ostatni Jedi”.

1. Nie, nie lubię „Last Jedi”. Z przyjemnością zobaczyłbym, jak Disney usuwa ten film z kanonu, ale wiem, że coś takiego nie jest (i nigdy nie było) realistycznym celem do zrealizowania. 

2. Powinniście wszyscy pomóc ludziom, zresztą zawsze powinniśmy pomagać ludziom, ponieważ to jest po prostu przyzwoity uczynek. Obawiam się jednak, że popularność tej decyzji może odwrócić uwagę od rzeczy, które mogą być o wiele ważniejsze. 

5. Zamierzam użyć tej petycji do czynienia dobra... Wiec każdego dnia wykorzystam możliwość dodawania aktualizacji, by skierować ludzi do czynienia wartościowych i dobrych rzeczy. Czemu? Ponieważ to jest przyzwoite. 

Ponadto Welsh wyznał, że stworzył akcję pod wpływem... silnych leków. W grudniu zeszłego roku brał udział w wypadku. Od tej pory ma problemy z nogą, która bardzo go boli. Podczas seansu „Ostatnich Jedi” ból nie dawał mu spokoju. Wziął leki i zdenerwowany nie tylko filmem, ale i boleściami postanowił powołać do życia akcję usunięcia filmu z kanonu „Gwiezdnych Wojen”. Na szczęście przypomniał sobie, że negatywne emocje prowadzą na Ciemną stronę Mocy i niczym Darth Vader na metaforycznym łożu śmierci, nawrócił się na drogę dobra. 

 

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.