„Billionaire Boys Club” z Kevinem Spaceyem zarobił 126 dolarów w pierwszy dzień wyświetlania w kinach

„Billionaire Boys Club” to pierwsza produkcja, do której zaangażowano Kevina Spaceya po aferze związanej z molestowaniem seksualnym. Jak się okazuje, film nie wzbudził zbyt dużego zainteresowania kinomanów.
Kevin Spacey osiągnął aktorski szczyt, po czym spadł z niego błyskawicznie i dotkliwie, kiedy z końcem 2017 roku pod jego adresem zaczęły padać oskarżenia o molestowanie seksualne. Aktor został zwolniony z serialu „House of Cards”, wycięty z filmu „Wszystkie pieniądze świata”, usunięty z kilku projektów i ostatecznie wpisany na czarną listę Hollywood.
Mimo to, James Cox zdecydował się pozostawić Kevina Spaceya w obsadzie filmu „Billionaire Boys Club”, który przygotowywał od 2015 roku. Produkcja 17 lipca 2018 trafiła na VOD za pośrednictwem dystrybutora Vertical Entertainment. Następnie postanowiono zaprezentować ją w kinach, gdzie w pierwszego dnia zarobiła łącznie 126 dolarów.
„Billionaire Boys Club” – film z Kevinem Spaceyem kompletną klapą finansową
Faktem jest, że „Billionaire Boys Club” to produkcja niezależna, którą wcześniej można było zobaczyć na VOD i która trafiła tylko do 11 kin w Stanach Zjednoczonych. Niemniej, nawet tak kameralne premiery przynosiły zazwyczaj większe zyski, tym bardziej, kiedy w obsadzie widniały nazwiska gwiazd kina i telewizji.
Tymczasem nowy film z Kevinem Spaceyem w roli głównej podczas piątkowej premiery w 8 kinach przyniósł przychód o wysokości 126 dolarów, natomiast drugiego dnia zarobił kolejne… 162 dolary. Dodając do tego niedzielę i kolejne 3 kina, w których film zaczął zarabiać dopiero trzeciego dnia, otrzymano łączny wynik 618 dolarów w weekend otwarcia, co jest jednym z najbiedniejszych osiągnięć w historii kina.
„The Billionaire Boys Club” – o czym jest?
„The Billionaire Boys Club” to oparta na prawdziwej historii opowieść o grupie młodych chłopaków z dobrych domów, którzy – kierowani chęcią szybkiego zysku – w połowie lat 80. założyli klub wykorzystujący schemat piramidy finansowej Ponziego. Młodzieńcy osiągnęli dzięki temu szybki, ale krótkotrwały zysk. Po kilku chwilach spędzonych w luksusie zaczęli bankrutować, w efekcie czego posuwali się do coraz bardziej desperackich kroków.
W role członków klubu miliarderów wcielili się m.in. Taron Egerton (seria „Kingsman”, nowy „Robin Hood”) oraz Alsen Elgort („Baby Driver”). Kevin Spacey pojawił się w roli bogacza, homoseksualisty i mentora chłopaków, Rona Levina.
W filmie wystąpili także Emma Roberts, Jeremy Irvine, Cary Elwes, Judd Nelson i Billie Lourd. Premiera kinowa odbyła się 17 sierpnia 2018. Zważywszy na jej powodzenie, film nie trafi raczej do polskich kin.
Oceń artykuł